Złotouści na mundialu - dzień piąty i szósty

Zapraszamy na przegląd krasomówczych odlotów z ostatnich dwóch dni na Mistrzostwach Świata w RPA.

Nowozelandczycy nawet nie wiedzą, jak bardzo wyrafinowany futbol grają. Komentatorzy TVP jednak o tym przypomnieli:

- Cofnięci na własną połowę, co oczywiście można uznać za zawiłość taktyczną.

- A teraz strzał, który można też nazwać baaardzo niecelnym podaniem. Albo po prostu kopnięciem.

Maciej Iwański wspólnie z Michałem Kołodziejczykiem komentowali mecz Portugalii z Wybrzeżem Kości Słoniowej:

- Deco nie jest na razie w najwyższej formie.
- Nie chcę być złośliwy, ale Deco nie jest w najwyższej formie na razie, od kilku lat.

- Wciąż utrzymuje się wynik bezbramkowy... można powiedzieć, że gole są jak keczup.

- Rok temu na mundialu za dobrze im nie szło. (o WKS).

Dariusz Szpakowski i Włodzimierz Lubański komentowali mecze Brazylii z KRL-D i Urugwaju z RPA:

- Jeżeli nie będzie prostopadłego pytania o piłkę, ciężko będzie o sytuację bramkową.

- Lucio nie przeciął lotu biegu zawodnika koreańskiego.

- Na boisko wchodzi Kim Kum drugi . (Kim Kum Il)

- Forlan jest absolutnym profesjonalistą... ma swojego dietetyka.

- Suarez został wypchany.

Jacek Jońca komentował mecz Hiszpanów ze Szwajcarami:

- David Villa - jeszcze zawodnik Valencii, ale już Barcelony.

- Iker Casilias z kłopotami, ale jednak pewnie.

I na koniec komentarz z meczu Chile - Honduras:

- Gdyby to nie był strzał w światło bramki, Bravo pewnie miałby problemy z wybiciem piłki.

Gorąco namawiamy was do notowania komentatorskich wpadek i przesyłania na komentatorzy@g.pl . Kolejne wypisy będziemy wrzucali na serwis co dwa dni podczas całego mundialu. Z góry dzięki!

Spiro