Bohater dnia mundialu - odcinek 3.

Dzień trzeci Mistrzostw Świata do najciekawszych nie należał. Jak jednak i pozostałe, tak i ten miał swoich bohaterów.

Faouzi Chaouchi

''Robert Green'' znaczy w języku tamazight ''Faouzi Chaouchi''. Strzał Słoweńca Korena był tak groźny jak niewinne, 9-tygodniowe kociątko, a jednak algierski golkiper zdołał sprawić, by piłka i tak znalazła się w siatce. Był to jedyny ciekawy moment tego spotkania.

Asamoah Gyan

Mówi się o tym, że niespełna 25-letni Ghańczyk to jeden z największych talentów afrykańskiej piłki. Na tegorocznym Pucharze Narodów Afryki strzelił trzy z czterech bramek dla ''Czarnych Gwiazd'', które doholował do finału. Na MŚ 2006 ustrzelił Czechom już w 68. sekundzie meczu, by później w tym samym spotkaniu nie strzelić rzutu karnego. W 1/8 finału z Brazylią wyleciał z kolei z boiska. Teraz to ma być jego turniej i kto wie, kto wie... W meczu z Serbią zawodnik Stade Rennais nie tylko był autorem jedynego trafienia w meczu, ale i kilkukrotnie groźnie atakował bramkę Stojkovicia. Jedyny gracz, który starał się zmienić siódmy pojedynek tegorocznego mundialu w coś innego niż 90-minutowa kołysanka.

Milovan Rajevać

AP/Martin Meissner

Serbski trener Ghany, który wygrał z... Serbią. Jeszcze nawet przed tym spotkaniem stracił dom w ojczyźnie, zapewne szybko do niej nie będzie mógł wrócił. Okazał się jednak człowiekiem, który się prześladowaniom rodaków nie kłania.

Reprezentacja Niemiec

Piłkarskie stereotypy umarły, a na ich nagrobku napisano ''Tschuss, Joachim Low''. Czekaliśmy na jakąś efektownie grającą drużynę aż do ósmego spotkania i o dziwo pierwszą z nich nie okazali się Argentyńczycy, Nigeryjczycy, Meksykanie, Serbowie, jeno nasi zachodni sąsiedzi spod znaku Steffena Mollera i Panzerfussballu. Ich mecz z Australią skończył się bardzo efektownym i bardzo spokojnym 4:0.

ŁM

Kto bohaterem trzeciego dnia mundialu?
Copyright © Agora SA