Najbardziej dziecinne zagrania w historii sportu

1 czerwca nie może przejść na Z Czuba.pl niezauważony. Poniekąd każdy z nas w pewnym stopniu czuje się dzieckiem a infantylizm nie jest cechą jednoznacznie pejoratywną na naszym serwisie. Doceniamy też dziecięce odruchy u sportowców.

Cristiano Ronaldo zdarza się płakać, zdarza się leżeć na murawie i bić piąstkami ze złości, bo przecież inny chłopak go kopnął i powinien "być u pani". Nic jednak lepiej nie oddaje dziecięcej duszy portugalskiego gwiazdora, niż poniższy gif.

Darius Miles, koszykarz o renomie niedoszłej gwiazdy NBA, znalazł się w sytuacji, w której każde dziecko straciłoby rezon. Jak skomentować coś, co widziało się pierwszy raz w życiu i w żadnym z zakamarków głowy nie ma słów, by to oddać?

Cieszynki Robinho znane są na całym świecie i choć powstały na cześć innego dziecka, mam wrażenie, że Brazylijczykowi sprawiają osobistą frajdę.

W starszakach dzieci zaczynają przejawiać agresję względem kolegów. Najbardziej popularny przejaw przedszkolnej agresji zaprezentował Silvio Baldini, trener Catanii, względem trenera Parmy - Mimmo di Carlo.

Jeśli masz ksywę "Big Baby", prawdopodobnie jesteś całkiem dużym mazgajem. Glen Davis z Boston Celtics udowodnił dwa lata temu, że zasługuje na swoje przezwisko. Gdy starszy kolega z zespołu, Kevin Garnett skrzyczał skrzydłowego, ten zareagował w jedyny sobie znany sposób.

"Nie bawię się z wami. Idę do domu". Na Mistrzostwach Świata w Hiszpanii w 1982 roku Francuzi strzelili bramkę Kuwejtowi. Bramka została uznana, ale tylko na chwilę. Prezes Kuwejckiej Federacji Piłkarskiej nakazał swoim zawodnikom zejście z boiska, bo uważał bramkę za nieprawidłową. Sędzia ugiął się pod presją tupiącego nóżką szejka i bramkę odwołał.

"Mamo! Ja chcę mieć taką samą lalkę, jak ma Wayne!" - przypuszczalnie podobne słowa mogły się wydobywać z ust Johna Terry'ego, gdy rejestrowano poniższy filmik.

Na koniec recital jednego z najwdzięczniejszych dzieciaczków, jakich dała światu piłka nożna. Przed państwem Antonio Cassano!

Spiro

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.