Wygląda na to, że rozmowy trwają i prędzej czy później się zakończą. Co oznacza spore szanse na to, że jeszcze raz zobaczymy 112 walk, 92 zwycięstwa, 71 nokautów, jedno odgryzione ucho i 90 lat na jednym ringu. Krótko mówiąc - dostaniemy trzecią walką Holyfield - Tyson.
Z jednej strony - będzie to interesujący łomot spuszczony przez wiekowych bokserów Karolowi Marksowi i jego powiedzeniu, że nawet jeśli historia się powtarza, to za pierwszym razem dzieje się jako tragedia, a za drugim jako farsa. Holyfield z Tysonem mieli już tragedię (szczególnie dla Tysona), mieli też farsę z odgryzaniem ucha. Z drugiej jednak - strach pomyśleć co namacają, kiedy sięgną, gdzie filozof nie sięgnął.
Całe to zamieszanie skłania mnie jednak do zadania odwiecznego i równie nonsensownego jak pomysł tej walki pytania - kto jeszcze? Czyj wielki rewanż po latach mógłby to przebić? Może na przykład...
Jerzy Engel vs Korea
Engel po raz kolejny obejmuje reprezentację i wprowadza ją na mundial. Jakież jest przerażenie wszystkich, kiedy po losowaniu Polska trafia do jednej grupy z Koreą. Jerzy Engel tylko się uśmiecha, czym wzbudza przerażenie kibiców i zapowiada, że zaskoczy rywali wystawieniem dwóch napastników oraz grą z kontrataku. Dodaje też, że ma dla Koreańczyków pewną niespodziankę taktyczną, do której będzie mu potrzebny wysoki zawodnik w środku pola. Kibice z przerażenia przechodzą w katatonię. Kiedy jednak dochodzi do meczu okazuje się, że Engel się nie przechwalał. Wysoki zawodnik w środku pola był mu potrzebny do rozbijania ataków rywali, co jest kluczowym elementem jego zupełnie nowej taktyki - futbolu na nie. Rywale nie mają szans, Polska wygrywa 2:0.
Adam Małysz vs Simon Ammann
Małysz namówiony przez Apoloniusza Tajnera skacze dalej - jeszcze jeden sezon i jeszcze jeden. W końcu decyduje się na ostateczną batalię o olimpijskie złoto podczas igrzysk w Soczi. Na takie dictum karierę wznawia 33-letni Simon Ammann, który chichocząc pod nosem mówi, że spróbuje wygrać jeszcze dwa złote medale. Bo tak. Ammann natychmiast zaczyna skakać jak w transie, przeskakuje Małysza o 5 m, a wszystkich pozostałych o 10 m. Na pytania polskich dziennikarzy dlaczego nie da Polakowi spokoju, odpowiada chichocząc nieco głośniej niż normalnie. W dzień przed pierwszym konkursem w Soczi austriaccy dziennikarze ujawniają, że Ammann ma zupełnie nowe wiązania - jeszcze nowsze, niż te, których używał w Vancouver i nowsze niż wiązania wszystkich pozostałych. Małysz jest jednak nie w ciemię bity - w noc przed konkursem zakrada się do pokoju Ammanna i... Myślicie pewnie, że podkrada mu nowe wiązania, zakłada je i wygrywa? Nic podobnego - wymienia mu wiązania w nartach na starsze. Ammann pozbawiony wiązań skacze jak wszyscy inni i przegrywa z Małyszem, który wreszcie zostaje mistrzem olimpijskim. Podczas dekoracji Małysza Ammann chichocze pod nosem.
Luke Skywalker vs Darth Vader
''Luke, jestem twoim ojcem'' - mówi Vader do Luke'a Skywalkera. Zamiast jednak spodziewanego szoku i niedowierzania słyszy tylko westchnięcie. ''Wiesz, już dawno miałem ci to powiedzieć'' - odpowiada Luke. ''Mama wszystko mi opowiedziała. Ty byłeś zajęty - po długich treningach z Obi Wanem Kenobim biegałeś cały czas na spotkania z Wielkim Kanclerzem Palpatine'em. Mama czuła się taka samotna, a Obi Wan był taki miły... Krótko mówiąc, chciałem ci powiedzieć... Darth, nie jesteś moim ojcem''.
Dinozaury vs meteoryt
Okazuje się, że nie wszystkie dinozaury wyginęły. Niewielka część z nich przeżyła zagładę ukrywając się pod ziemią - tam wyewoluowały tworząc wysoce rozwiniętą cywilizację naukowo-techniczną. Jej ukoronowaniem było stworzenie statku kosmicznego umożliwiającego podróże międzygwiezdne na wielkie odległości. Ale nie uprzedzajmy zdarzeń... Bo w międzyczasie na małej niebieskiej planecie w zupełnie innym zakątku wszechświata leżały sobie kamienie. Różne - duże, małe, niektóre wręcz ogromne. Miały władzę nad całą planetą i leżały sobie, nie wadząc nikomu, no, może toczącej je z czasem erozji. I pewnie leżałyby na swojej planecie do dziś, gdyby pewnego dnia nie uległy całkowitej zagładzie po tym, jak na ich planetę spadł gigantyczny dinozaur.
Abel vs Kain
Zwabiony przez Kaina na pole Abel tylko udaje, że został zabity. Kiedy jego brat odchodzi, Abel wstaje i idzie za nim. Kiedy Bóg pyta Kaina gdzie jest Abel - ten siedzi za drzewem i się nie odzywa. Kiedy Kain zostaje już sam - wychodzi Abel, rzuca się na swojego brata i go zabija. Na to wraca Bóg, który zapomniał powiedzieć Kainowi o znamieniu, widzi umierającego Kaina i stojącego nad nimi Abla. ''Coś jeszcze?'' - pyta Kain, ale w odpowiedzi słyszy tylko ''Nie, już nic, nieważne''.
Sauron vs hobbici
Po zniszczeniu Jedynego Pierścienia Sauron leci do Orodruiny, przywiązuje linę nad Szczeliną Zagłady i zjeżdża po niej w dół. Jest mu dość gorąco, ale jako bezcielesny duch niespecjalnie się tym przejmuje. W końcu dostrzega wystającą z otchłani rękę - to ręka Golluma cały czas ścisssssskająca jego sssssssssssssssskarb. Sauron wyciąga Jedyny Pierścień i wychodzi na powierzchnię. Rozumie, że jeśli wróci do Barad Dur i zacznie od nowa budować armię - wszyscy się zorientują, że coś jest nie tak. Zamiast tego więc Sauron się przebiera w podniszczony podróżny płaszcz i rusza na Zachód. Przeżywa wiele przygód i pokonuje wiele przeciwności, ale w końcu udaje mu się osiągnąć swój cel - podrzucić pierścień hobbitom w Shire.
Lucjusz Emiliusz Paulus i Gajusz Terencjusz Warron vs Hannibal
Natykając się na główne siły Kartaginy pod Kannami zamiast atakować zwartym szykiem piechoty centrum armii Hannibala rzymscy konsulowie zarządzają odwrót. Ich legiony, zamiast atakować, odchodzą w kierunku zachodzącego słońca. Hannibal jest zdezorientowany, ale na wszelki wypadek ich nie goni obawiając się pułapki. Armia wraca do Rzymu, a konsulowie zostają bohaterami jako ci, którym udało się uniknąć największej klęski militarnej w historii Rzymu. Potem dzwonią do Scypiona Afrykańskiego.
Piotr Mikołajczyk