Oto subiektywny wybór dekalogu najznakomitszych trafień podczas zmagań o prymat na Czarnym Lądzie. Kolejność ekspozycji przypadkowa i wynika z fazy księżyca.
Ahmed Al-Muhammadi i klasyczny zakołnierzowiec w stylu Ronaldinho (Egipt - Benin 2:0)
(gol od 0:03)
Frederic Kanoute i główka raczej z tych soczystych (Mali - Angola 4:4)
Król Geddo i jego zdradziecki fałszowolej (Egipt - Mozambik 2:0)
Siaka Tiene i wolny pt. "Dewastacja Pajęczyny" (WKS - Ghana 3:1)
Frederic Kanoute oraz Seydou Keita i ich trzy minuty po których nie chce się żyć (Mali - Malawi 3:1)
(do 0:57)
Achille Emana, różny, gol i konsternacja (Kamerun - Egipt 1:3)
(gol od 0:07)
Karim Matmour i oscar za przyjęcie piłki, minięcie i uderzenie a wszystko to w ciągu dwóch sekund oraz Kader Keita i oscar za nadanie futbolówce prędkości TGV (Algieria - WKS 3:2)
(pierwszy gol od 0:25 a drugi od 0:52)
Mohammed Zidan i zwód na zamach (Egipt - Algieria 4:0)
(gol o 0:42)
subiektywnego wyboru dokonał i dowcipnym komentarzem opatrzył Przemysław Nosal