Siedem brzęknięć wuwuzeli po ćwierćfinałach PNA

Oglądając mecze ćwierćfinałowe Pucharu Narodów Afryki, miałem wrażenie, że ich uczestnicy niemal po równo rozdzielili między siebie wygrane w różnych kategoriach konkursu ''Partacz 1/4 finału PNA''. Są więc Najsłabsi Sędziowie wraz z Asystentami, Najmniej Skuteczni Napastnicy, Najsłabsza Kondycyjnie Drużyna itd. Ale to ciągle jest turniej, którego jak drużynę Bogdana Wenty, nie da się, moim zdaniem, nie lubić.

Zacznę jednak pozytywnie.

Być jak Frank de Boer . Ok, to pewnie porównanie na wyrost, ale nie przypominam sobie innego takiego podania, w ćwierćfinale ważnych mistrzostw. Podawał Kwadwo Asamoah, strzelił Asamoah Gyan, a Angola zalała się łzami. Chlipanie przechodzące w wycie stymulowali napastnicy angolscy, którzy wykazali się skutecznością na poziomie Tadasa Labukasa .

A przy okazji: kojarzycie innego napastnika, poza Gyanem i Mohamedem Kallonem , który grałby z trójką na plecach?

Vincent Enyeama, nigeryjski Ricardo. Najpierw obronił karnego Nyirendy (gość tak długo ustawiał piłkę, że zalatywało strachem na kilometr), a potem sam strzelił decydującą jedenastkę. Na uwieńczenie najnudniejszego ćwierćfinału.

AP/REBECCA BLACKWELL

Ale Zambii mi żal. Bardzo im kibicowałem, by rewanż za finał z 1994 roku się udał . Szkoda, bo grali żwawiej od Nigeryjczyków.

Widma. Po tym co wyprawiał sędzie z Tanzanii w meczu Polaków z Tajlandią czy po tym co wskazał pan w zweite Bundesliga , Afryka nie chciała zostać w tyle za innymi kontynentami. Spalony-widmo w meczu Wybrzeże Kości Słoniowej - Algieria, gol-widmo Egiptu z Kamerunem, wystąp! [a był też gol dla WKS, po aucie nie w tę stronę]

Co nie zmienia faktu, że WKS i Kamerun po prostu zawiodły. Oba zespoły grały, jakby były skazane na to, że okażą się słabsze niż ci z Północy.

Ciężko, ciężko... To jest Północ!

WKS od pewnego momentu grało ciężko i ospale jak (tu niespodzianka) słonie. Nie poznawałem kolegów, w klubie biegają jakby się czegoś nażarli, a tu... I choć sędzia nie uznał Wybrzeżu prawidłowego gola w 122 minucie, i choć Algierczycy wkurzali mnie grą na czas (a przodował w tym znany już w tej rubryce bramkarz Chaouchi ), to WKS swoją grą naprawdę rozczarowało. Pytanie, czy bardziej obezwładniający nie był jednak Kamerun. Geremi, który podaje piłkę napastnikowi Egiptu? Co to ma być?! Polska ekstraklasa?!

Nim jednak Egipcjanie zrobili szum w dogrywce,

Kamerun strzelił gola po rzucie rożnym, ale jest pytanie z sali, kto powinien być uznany za jego autora . Achille Emana naoglądał się Sławomira Wojciechowskiego, czy nie daj Boże Marcina Bukhardta i raz za razem próbował wkręcić piłkę w krótki róg. W końcu mu się udało, ale futbolówce pomógł trochę Hassan.

Hassan czy Emana? Wpisójcie sfoje komentki (by Supergigant ).

A Hassan i tak swoje i dla swoich strzelił.

170 występ w kadrze, rekord w Afryce, samobój (bądź współudział), a potem dwa gole.

I tak kraje z północy kontynentu pobiły moich faworytów. Plus tego rozwiązania jest taki, że

półfinał Algieria - Egipt zapowiada się tak, że mam ciarki wielkości wąsa trenera Hassana Shehaty .

I choć Ghana - Nigeria to też mecz nie od parady (oba kraje lubią się jak Piechniczek i Beenhakker), to jednak "Wojna Północna" zapowiada się jeszcze okazalej. Bo wiecie, kto jako ostatni pokonał Egipt w Pucharze Narodów Afryki (2004 rok) ? I kto niedawno odebrał im bilety na mistrzostwa świata w RPA ? To dobrze, że wiecie.

Bartosz Nosal

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.