Co by było, gdyby Robert Kubica startował w...

Pech nie opuszcza od roku Roberta Kubicy. W sezonie 2009 dzięki podłemu niemieckiemu silnikowi (który potem notabene się spalił) najpierw o mało co nie ruszył ze startu w GP Malezji. Jego jednostka napędowa płonęła także przed GP Monaco. Na Monzie najszybszego Polaka globu powstrzymał wyciek oleju. Niewiele lepiej było, gdy realizował swoją druga pasję samochodową - nie ukończył rajdu Taormina-Messina, był dopiero 35. w Citta de Mille (problemy z silnikiem) i 29. w Rallye du Var (awaria hamulców). Podczas prologu Rajdu Monte Carlo ''Non'' powiedział mu wredny, tym razem francuski silnik. Co zatem całkowicie naturalne zaczynamy się bać o Roberta i o to, co będzie, gdyby przypadkiem zechciał się wziąć za inne dyscypliny sportowe.

Postanowiłem zatem przewidzieć, co mogłoby się stać, gdyby Robert postanowił spróbować swojego szczęścia w jakiejś innej dyscyplinie.

Skoki do wody

Skoki do wody/AGSkoki do wody/AG Skoki do wody/ Agencja Wyborcza.pl

Tutaj mogłoby być ciężko. Wiadomo, w przypadku tej dyscypliny większość awarii ma miejsce już w lub po momencie, posługując się terminologią małyszową, ''wyjścia z progu'' i koryguje je już tylko bezlitosna tafla wody. Na wycofanie się z powodu problemów technicznych (na przykład zbyt obcisłe kąpielówki) nie ma już co liczyć. Ale żeby nie było - do porzucenia od razu ewentualnego pomysłu ze skokami do wody Roberta nie namawiam. W końcu, trzymając się wciąż tematu H20, nie wylewajmy dziecka z kąpielą*.

Szachy

Skoki do wody/AGFot. Michal Lepecki / Agencja Wyborcza.pl

Awaria neurologiczna w postaci na przykład narkolepsji gwarantowana. Jeśli Kubica nie będzie miał napadowych ataków senności, może wpaść w alkoholizm . Albo, co gorsza, w wypadku zbyt wielu remisów uznać, że jednak woli porzucić sport i zostać listonoszem **.

Wszechstronny Konkurs Konia Wierzchowego

Skoki do wody/AGFot.Maciej Swierczynski / Agencja Wyborcza.pl

To akurat proste - jeśli Kubica faktycznie zdecydowałby się na starty w WKKW to w pierwszym rzędzie podejrzewałbym go o awarię zdrowego rozsądku. Gdyby nie udało się jej usunąć, nie byłoby już innego wyjścia - awaria konia niemal gwarantowana***.

Bobsleje

Skoki do wody/AGFot: Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Tutaj spektrum przeszkód piętrzących się w statystycznych zawodach bobslejowych przed statystycznym Kubicą jest niezwykle szerokie. Twój partner zamiast Niemcem może się okazać na przykład Jamajczykiem , jeszcze gorzej - Koreańczykiem, albo najgorzej - Ukraińcem udającym Koreańczyka . Jeśli nawet pod tym względem wszystko będzie ok - nikt nie może czuć się bezpiecznie. Wściekłe stringi atakują zawsze z zaskoczenia****.

Hokej na lodzie

Skoki do wody/AGAP/Rich Schultz

Tu nie ma zbyt wielkiego pola manewru. Wybite barki wybitymi barkami, opróżnione barki opróżnionymi barkami, złamania, bodiczki i cięcia łyżwą złamaniami, bodiczkami i cięciami łyżwą, ale prawdziwą zmorą hokeistów jest Buka są problemy dentystyczne.

Skoki do wody/AG

One z kolei, jak podejrzewam, owocują słabszą aerodynamiką*****, która czasem bywa już nawet nie do naprawienia nie tylko w najbliższym gabinecie protetycznym (skonsultuj się ze swoim dentystą lub farmaceutą), ale i nawet w Maranello.

Pływanie

Szybkość za szybkość, opływowość za aerodynamiczność. Obawiam się jedynie, że brak zakrętów mógłby na początku przynajmniej dekoncentrować Roberta, co skończyłoby się bolesnym starciem jego czoła ze ścianą basenu przy nawrocie. A raczej przy jego braku****** .

*Żadna kąpiel nie została zrobiona i żadne dziecko wylane podczas pisania tego tekstu.

**Żaden z kotów żadnego z listonoszów nie ucierpiał podczas pisania tego tekstu.

***Tak samo jak nie ucierpiał żaden koń.

****Żadne stringi nie były noszone podczas pisania tego tekstu.

*****Żaden dentysta ani technik protetyczny nie konsultował tego tekstu.

******Żadna głowa nie została użyta przy pisaniu tego tekstu.

Łukasz Miszewski

Copyright © Agora SA