Emu mały - Juan Carlos Ferrero
Emu mały to gatunek niegdyś zamieszkujący południowe wybrzeże Australii, niestety dziś nieobecny na tamtym kontynencie. Naukowcy nie są pewni, czy kiedykolwiek był oddzielnym gatunkiem - od zwyczajnego emu różnił się przede wszystkim wielkością. Ferrero też już nie ma na kortach w Melbourne - eksterminacja nastąpiła dzisiaj - a pogromcą mało znany Chorwat, Ivan Dodig. Ferrero to taki emu - kiedyś świetny, mały żołnierzyk, dziś cień dawnego zawodnika. Nie ma litości, słabsze, starsze gatunki znikają.
Rogoząb australijski - Agnieszka Radwańska
Rogoząb jest dość pierwotnie wyposażoną przez naturę rybą, żyjącą raczej w trybie pół-wegetatywnym, w błotnistych zbiornikach wodnych. Posiada jednak sposoby na przetrwanie, nawet w ekstremalnych dla siebie warunkach. Agnieszka jest tenisistką pasywną, której najlepszym atakiem jest obrona. Nawet gdy ma wielką przewagę, przyświeca jej idea przetrwania. Dziś, w meczu z Tatjaną Malek spokojnie obserwowała, jak przeciwniczka robi błąd za błędem.
Agama kołnierzasta - Roger Federer
Jaszczurka z kołnierzykiem, strosząca ten kołnierzyk na swoich przeciwników. Liczy, że ten kołnierzyk przestraszy potencjalnych rywali - jeśli nie, rzuca się na nich boleśnie kąsając. Roger należy do niewielu tenisistów wciąż preferujących koszulki z kołnierzykami - nie wiemy, czy wierzy w ich właściwości podobne jaszczurczym, ale bolesne kąsanie wciąż zdaje egzamin - Federer jest w drugiej rundzie po zwycięstwie nad Igorem Andriejewem.
Łabędź czarny - Ana Ivanović
Piękne czarne ptaszyska to starzy bywalcy australijskiego lądu. Od 20 lat pojawiają się też w Europie, ale raczej w hodowli, niż na wolności. Często sięgają dna - dosłownie - dam poszukują pożywienia. Ana Ivanović też ostatnio sięgnęła dna. Nie jest pewne, czy od niego się odbiła - po dzisiejszym, łatwym zwycięstwie nad Shenay Perry można jednak mówić o tendencji wzrostowej.
Moloch Straszliwy - Łukasz Kubot
Rzadko widywana jaszczurka - ze względu na swój kamuflaż i występowanie na gorących piaskach pustyni. Jest cała pokryta łuskami i kolcami i często zasypuje się w piasku dla osłony przed gorącem. Nadepnięcie na takie mało widoczne stworzonko nie musi być doświadczeniem przyjemnym. Podobnie jest z Kubotem, raczej mało znanym tenisistą, który jednak w konfrontacji pierwszego stopnia potrafi być niebezpieczny. Dziś przekonał się o tym Mischa Zverev, który Łukaszowi nie podołał.