Krótki wuwuzelowy hejnał o czterech minionych dniach gier na Czarnym Lądzie.
1. Ogarnięcie się. Tymczasowe. Już farfocli było mniej. Już brakowało hokejowych wyników. Już nawet faworyci przestali sensacyjnie przegrywać. Ale za to niedziela, ale za to niedziela:
- obrońca Gabonu podaje do napastnika Tunezji; Jeema zamiast strzelić do pustej bramki, wywraca się na glebę
- Rigobert Song strzela na własną bramkę, Kameni broni, ale dobitka Mulengi już jest skuteczna
- Geremi chce uratować piłkę przed wyjściem na aut, a jego wybicie dzięki bramkarzowi trafia do bramki
Oni tak na poważnie?
2. Minus jeden. Aż o jednego gola spadła średnia liczba strzelonych goli w drugiej kolejce. Pierwsza seria to 22 trafienia w siedmiu meczach (3,14), druga przyniosła już tylko piętnaście goli (2,14).
3. Gospodarze. Rząd Angoli ogłosił, że dziś od godziny 12 wszyscy w stolicy Luandzie mają wolne od pracy, by móc wspierać drużynę narodową. Bo choć Angola wygrała 2:0 z Malawi, to sytuacja w grupie A jest na tyle skomplikowana, że przy porażce z Algierią, gospodarze mogą nie awansować do ćwierćfinału. W PNA to sytuacja równie rzadka, jak ciekawe mecze towarzyskie reprezentacji Polski - ostatni raz organizator afrykańskiego turnieju nie awansował do drugiej rundy w 1994 roku, a była to Tunezja.
4. Gabon. Zawsze irytował mnie kolega, który w dwa ognie/w zbijaka ani razu nie był skuty/zbity, ale też ani razu nie skuł/nie zbił. I tak samo w piłce, człowiek dostawał szału oglądając Greków, którzy chcieliby wszystkie mecze skończyć wynikiem bezbramkowym. A jednak wciąż kibicuję Gabonowi , który może awansować z grupy z pierwszego miejsca z bilansem 1:0 (warunki: Gabon - Zambia 0:0 i remis Kamerun - Tunezja). Czy taka sytuacja kiedykolwiek się zdarzyła?
5.
faworyt. Egipt wygrał, ale nie zachwycił (kolega mówił). Nigeria wygrała, ale nie zachwyciła. Kamerun wygrał, ale raczej rozśmieszył niż zachwycił. Wiemy, że
Puchar Narodów Afryki o niczym nie świadczy
, ale wychodzi na to, że tylko Wybrzeże Kości Słoniowej kopie piłkę na poziomie, który może dać sukces na mistrzostwach świata. No i zwycięstwo w angolskim PNA.
6. Kto pokona Egipt? Ten nie tylko będzie mieć moją wdzięczność, ale i przerwie serię, która jest nowym rekordem PNA. Egipcjanie nie przegrali 15 kolejnych meczów. Ostatni raz włoiła im Algieria, w 2004 roku.
7. Nigeryjscy prześladowcy Beninu z pańskiego dworu.
Puchar Narodów Afryki 2004: Nigeria - Benin 2:1 Puchar Narodów Afryki 2008: Nigeria - Benin 2:0 Puchar Narodów Afryki 2010: Nigeria - Benin 1:0
Benińczykom polecam szybki kurs przytulania się .
Bartosz Nosal