Jeden broni, drugi strzela. Ale to tylko pozorna różnica - obaj wykorzystują w swoim fachu te same cechy - niezwykły refleks, koordynację ruchową i zimną krew. Jesteśmy pewni, że bramkarz naszej reprezentacji poradziłby sobie na Dzikim Zachodzie. A Luke dałby radę w szczypiorniaku.