Boruc kopie powietrze w Belfaście
Nie wieszamy psów na Borucu, bo przecież w przeszłości zrobił on bardzo wiele dobrego dla kadry. Dla nas sytuacja z Belfastu jest bardziej metaforą naszej piłki. Bylibyśmy wielcy i wspaniali, gdyby nie kępka trawy, słońce świecące w oczy, ogłuszające trąbki na trybunach, śnieg na boisku, prezes w szatni, niewidoczna piłka, głupi sędzia itd. itp.
Reiss z zasłoniętymi oczami i czajniczkiem
Choć w 2009 roku wielu osobom doklejono czarny pasek na oczy i zabrano część nazwiska, to zatrzymanie Reissa było momentem nie znajdującym żadnych porównań . Aktywny zawodnik, legenda polskiej ligi, członek "Klubu Stu" i idol kibiców Lecha Poznań. A mimo to siedział tak jakoś ponuro obok posterunkowego czajniczka. Smutne.
Iniesta wbija nóż w serce Chelsea
To nie finał a rewanżowy mecz półfinałowy był najbardziej emocjonującym spotkaniem tegorocznej Ligi Mistrzów. Olśniewająca Barcelona (5-2 z OL, 4-0 z Bayernem) kontra z wyrachowaniem eliminująca kolejnych rywali Chelsea. W Hiszpanii padł bezbramkowy remis. W rewanżu londyńczycy od początku niemal prowadzili po cudownym golu Essiena i do tego cały czas napierali (mimo że sędzia nie zawsze gwizdał tak jak oni by chcieli). I gdy wydawało się już, że Barcelona jednak nie jest gwiezdną drużyna, piłka trafiła pod nogę Iniesty. A chwilę później trafiła do bramki ( tutaj z innego ujęcia).
Mariusz Lewandowski z synkiem, flagą Polski i pucharem UEFA
W otchłani beznadziei jaką był kończący się rok dla polskiej piłki, puchar UEFA wywalczony przez Mariusza Lewandowskiego w barwach Szachtara Donieck stanowi odosobnioną rafę sukcesu. Po meczu Lewandinho łapie flagę, bierze synka na ręce i tak idzie odebrać medal. Bardzo fajny moment.
Łobodziński wchodzi na boisko w meczu z Lechią Gdańsk ( Lechia - Wisła 2:4 )
Mówienie, że Wisła została mistrzem dzięki Łobo, to teza mocno naciągana. Tym niemniej , prawda jest jednak taka, że gdyby w 70. minucie meczu w Gdańsku, przy stanie 2-1 dla Lechii, na boisku nie pojawił się były zawodnik Zagłębia, tytuł mógłby trafić gdzie indziej. A tak, chwilę potem Zieńczuk z wolnego doprowadza do remisu a sam Łobodziński w odstępie pięciu minut robi tak oraz tak . I piłkarska stolica znów w Krakowie.
Rzeźnia w Gran Derbi
Real nadchodzi, Real w świetnej formie, Juande Ramos tchnął w zawodników nowego ducha, tylko Królewscy mogą powstrzymać Barcelonę. Może faktycznie wszystkie te hasła byłyby przerażające dla podopiecznych Guardioli, gdyby nie fakt, że zmotywowanej Barcelony na nie mógł nikt powstrzymać. Po prostu, nikt. Na Santiago Bernabeu Real został upokorzony - wynik 2:6 jest równie wymowny jak mowa ciała piłkarzy Królewskich.
Wisła na kolanach w Tallinie
Polska piłka w Tallinie osiągnęła poziom kreta na Żuławach. Porażka z Estończykami to trauma równie głęboka jak fluoryzacja zębów w przedszkolu. Wisła skompromitowała nasz kraj chyba jeszcze bardziej niż Piasek w futrzanym skafandrze na Eurowizji 2001 .
Leo łapiący się za głowę w Mariborze
Po tym meczu dzieci na pytanie czy lubią grać w piłkę odpowiadały, że wolą się uczyć. Futbolowe dno, Leo trzyma się za głowę, Polacy nie chcą biegać, Szpakowski chce mówić . I do tego wszystkiego wymowne "3:0" na tablicy świetlnej. Ech, na samo wspomnienie szarpie w kolanie.
Gancarczyk siedzi na śniegu i się smuci
Gancarczyk dobitnie podsumował cały rok. Puste trybuny, protest kibiców, mecz o nic, śnieg w październiku, niewidoczna piłka i absurdalny samobój. Witajcie w Polsce.
Boski Diego coraz mniej boski
Król Futbolu jako trener jest równie błyskotliwy co fiński drwal . Kiedyś jadający na Olimpie śniadania z Zeusem i romansujący z Afrodytą, Herą i Ateną naraz. Dziś taplający się w błocie po szczęśliwym zwycięstwie nad marnym Peru, zapewnionym w ostatniej minucie przez dobijającego do setki leciwego Martina Palermo. Jak nisko między ludzi zejdzie Boski w 2010 roku?
Thierry Henry i jego ręka
O ręce Henry'ego powiedziano już wszystko. Ułamek sekundy. Dwa dotknięcia ręką. Gol Gallasa . Francja jedzie do RPA. Henry przeklęty. Cały urok piłki w pigułce.
Przemysław Nosal