Hertha w zadziwiająco szybkim tempie osuwa się w czeluść drugiej Bundesligi , ale najszybszy w berlińskim zespole jest Łukasz Piszczek. Jak wykazała analiza przeprowadzona przez znanego fizjologa sportowego Jana Chmurę, polski piłkarz dysponuje przyspieszeniem godnym Lamborghini Gallardo. Na tyle dobrym, że gdyby tylko istniała taka konkurencja jak bieg na 30 metrów, Usain Bolt na każdych zawodach oglądałby przed sobą niebiesko-białą koszulkę z numerem 26 i trudnym do wymówienia nazwiskiem, przypominającym mu nazwę kongijskiego wodospadu.
Oczywiście w dalszej fazie biegu nie byłoby już tak różowo, o ile oczywiście róż nie kojarzy się komuś z czymś tak smutnym jak emo . Bolt między 60. a 70. metrem osiąga swoją maksymalną prędkość około 44 kilometrów na godziną, podczas gdy najwięcej, ile może z siebie wyciągnąć Piszczek to 32 km/h. Zawsze jednak, przy obecnej mizerii polskiego futbolu, pozostaje nam pocieszanie się, że gdybyśmy mieli grupę eliminacyjną z biało-czerwonymi, Albanią, Sanokiem i Rapidem Wiedeń to gralibyśmy przynajmniej w barażach do mundialu i że gdyby budowano dużo krótsze bieżnie to wtedy polski piłkarz może byłby najszybszym Ziemianinem.