• Link został skopiowany

Joe Cole to ma ciężkie życie

Wydawałoby się, że życie profesjonalnego piłkarza ma sporo wspólnego z życiem gwiazdy rocka, może z wyjątkiem okazji do korzystania z niedozwolonych używek (sprawdzić, czy nie Adriano). Joe Cole zwraca uwagę na fundamentalną różnicę i wcale nie chodzi o używki. A o gaśnice.

Wypowiedź Cole'a cytuje Gordon Smart, felietonista The Sun. Piłkarz i publicysta spotkali się podczas imprezy rozpoczynającej akcję RED . Cole zapytał Smarta, czy był ostatnio na jakichś fajnych koncertach. Smart odpowiedział, że owszem, że szczególnie fajny był koncert, który zakończył się wielką bitwą na gaśnice z zespołem. Cole'owi się to nie spodobało:

Jak to jest, że kiedy piłkarze zaczną się pryskać gaśnicami, wszyscy uważają nas za przepłacanych ch..., a kiedy robią to gwiazdy rocka i dziennikarze, wszyscy uważają, że to takie ekstra?

Cóż, nie sposób odmówić mu racji, choć nadal nie potrafimy wzbudzić w sobie szczególnie wielkich pokładów współczucia. A przeciętny gwiazdor rocka jak podejrzewamy mógłby odpowiedzieć tak, jak klarneciści zwykli odpowiadać perkusistom narzekającym na to, że mają ciężkie instrumenty. ''Trzeba się było uczyć na trudnym''.