Stefan Majewski - jak zapewne wiecie, ''Doktor'' wrócił tam, skąd przyszedł czyli do Mordoru. Znaczy do kadry do lat 23. Tam zaś wciela w życie ideały francuskiego ruchu oporu, walcząc z angielskim najeźdźcą. Z takim samym skutkiem . A mogło być już tak pięknie .
Luciano Spalletti - teoretycznie od kiedy 1 września tego roku zakończył swoją czteroletnią przygodę z Romą pozostaje bez pracy. W praktyce jest jednak jednym z bardziej rozrywanych bezrobotnych świata - polowało na niego Atletico Madryt, od nowego sezonu chciałby go zatrudnić Zenit St. Petetsburg, wcześniej walczył o to Milan, którego zarząd był pewien tylko dwóch rzeczy - że nienawidzi Interu i że chciałby, żeby Leonardo został pierwszym trenerem w kosmosie. Albo gdzie indziej, byle daleko od Milanello.
Od kiedy rossoneri znów zaczęli spisywać się dobrze, nie wiadomo czy Spalletti wciąż jest na celowniku mediolańczyków, ale jedno jest pewne - jak już znudzi mu się chodzenie do opery, łowienie ryb i noszenie ciemnych okularów, jakąś, i to pewnie niezłą, posadkę sobie znajdzie.
Avram Grant - kandydatura, która sprawiła, że specjalista od spokojnych wyważonych tekstów - red. Mikołajczyk napisał tekst antyspokojny i bardzo niewyważony . Grant, który miał to szczęście nie obejmować stołka czy raczej gorącego krzesła selekcjonera i nie zaznajamiać się z głębią talentu Piotra Polczaka i spółki, trafił, o dziwo, jeszcze gorzej. Nie, nie został kapitanem szachowej kadry Albanii. JESZCZE gorzej.
Wiatry losu rzuciły Izraelczyka rzucił tam, gdzie zaczynał on swoją karierę w Anglii czyli na stanowisko dyrektora piłkarskiego Portsmouth. A już miesiąc później na ławkę trenerską tegoż klubu. Trzeba przy tym zaznaczyć, że Pompey znajduje się tam, gdzie znajduje się Odra Wodzisław - na samym dnie tabeli. Do tego grając tak beznadziejnie i dennie, że nawet morenę czołową zabolałyby zęby. Jak Grant, którego jedynym poważniejszym doświadczeniem trenerskim w dużej lidze była praca asystenta Johna Terry`ego i Franka Lamparda poradzi sobie w klubie ogarniętym chaosem? To już w następnym odcinku. Znaczy podczas jego pierwszego meczu - (dławione śmiechy, westchnienia, parę przekleństw) z Manchesterem United.
Lothar Matthaus - kolejny z wesołego grona trenerów bez pracy. Ostatnio trenował Maccabi Netania, a jeszcze bardziej ostatnio (w tym miesiącu) na kilka godzin przed objęciem posady trenera argentyńskiego Racingu, wysłał władzom klubu SMS-a, że jednak rezygnuje, bo jego 22-letnia żona (ukraińska modelka) nie zrobi w Ameryce Południowej kariery.
Lawrie Sanchez - PZPN nie doceniło jego abstrakcyjnego poczucia humoru , więc od kiedy w 2007 roku wygrywał zaledwie co szósty mecz z Fulham, wciąż pozostaje bezrobotny. Podobno często spotyka się na kawie, wuzetce i szybkiej partyjce w go z Ebim Smolarkiem.
Henryk Kasperczak - również doskonali się w nicnierobieniu. Jego przygoda z Górnikiem Zabrze okazała się nieudana, PZPN zatrudnił innego siwego trenera, skończyły się również reprezentacje afrykańskie, których jeszcze nie prowadził. Obecnie czeka aż na Czarnym Lądzie powstanie nowy kraj.
miszeffsky