GrzegorzoLatowa jedenastka marzeń

Była BradoPittowa, była JohnnoDeppowa, naturalną konsekwencją będzie sformułowanie jedenastki marzeń złożonej z prezesa PZPN o tysiącu twarzy. Zapraszamy.

Bramka

Ten Grzegorz Lato jest władczy, jest pewny siebie i ma krzepę w dłoniach. Takiego bramkarza nam trzeba. Z taką samą pasją jak karykatury, będzie chwytał piłkę.

Prawa obrona

Ten obrońca nie tylko jest prawy, ale również święty. Aureolka podobno pomaga w sytuacjach, gdy trzeba zachować zimną krew w polu karnym, wobec nurkujących napastników. O to nam chodzi.

Środkowi obrońcy

Sprawa jest prosta - środkowi obrońcy mają grać z głową, zarówno w górze, jak i na dole. Ten duet powinien się sprawdzić.

Lewa obrona

Świętego mamy na prawej, na lewej zatem musi być diabełek dla równowagi. Jego podstępny i zadziorny charakter nieraz wyprowadzi przeciwników z równowagi.

Prawa pomoc

To będzie satelita przyjmująca piłki ze środka i wysyłająca je z powrotem, ze skrzydła.

Defensywna pomoc

Idea jest prosta - nie rzucać się w oczy, odwalać czarną robotę. Niech inni się popisują.

Środkowa pomoc - rozgrywający

Liczy się kontakt z resztą zespołu. I nasz rozgrywający taki kontakt będzie posiadał. Również za sprawą satelity.

Lewa pomoc

Lewicujący aspirant z bardzo szybkim podwoziem. Świetna kandydatura na tę pozycję.

Atak

Nasi napastnicy być może będą czasem przyłapywani na spalonym, ale w pełni formy, strzelą bramkę każdemu. Jak za dawnych lat.

Spiro

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.