Patrice Evra ma paranoję. I to jaką

Francuzi to jedna z najbardziej utytułowanych reprezentacji ostatnich lat. Myliłby się jednak ten, kto pomyślałby, że w związku z tym nie boją się nadchodzących wielkimi krokami mundialowych baraży z Irlandią (tym bardziej, że mają na ławce trenerskiej Raymonda ''Czarodzieja'' Domenecha). Boją się, a napięcie z tym związane posunęło się już o jedną paranoję za daleko, zwłaszcza w przypadku Patrice`a Evry.

Obrońca ''Czerwonych Diabłów'' koncentruje się na spotkaniu z Irlandczykami mocno. Bardzo mocno. Na tyle mocno, że, jak sam przyznaje, ma

takie wrażenie, że od kilku dni niektórzy ludzie celowo ubierają się na zielono. Ale może to tylko moja wyobraźnia.

W spisek mający zdenerwować Evrę są zamieszani nie tylko ''niektórzy ludzie'' (najgroźniejsza obok ''nich'' i ''tamtych na rogu'' grupa świata), ale i wielkie korporacje produkujące napoje.

Pewnego dnia otworzyłem sobie puszkę Sprite`a, przyjrzałem jej się dobrze i postanowiłem zacząć pić coś innego. W momencie gdy widzę zieleń, zaczynam myśleć o Irlandii - powiedział defensor MU.

Na szczęście dla Evry baraże zostaną rozegrane już w sobotę i środę, ma więc szanse, że nie zdąży zwariować do szczętu. A tymczasem życzymy mu, żeby w tych ważnych meczach on był Sprite a jego przeciwnicy... zresztą sami wiecie.

Irlandczykom, jako Bezstronny Serwis Sportowy, życzymy zresztą tego samego.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.