Oczywiście Meksykanie nie mają praw do nazwiska ''Boskiego Diego'', więc piwo nazywa się ''10 Marado'', jednak nazwa, połączona do tego z etykietą w pionowe biało-niebieskie pasy nie pozostawia wątpliwości do kogo, przepraszamy, pije browar.
Podejrzewamy, że nazwisko ''Maradona'' sprzedałoby nawet polskiego piłkarza futbolowej reprezentacji Brazylii, ale mimo wszystko reklamowanie alkoholu nawiązaniem do postaci, która przez 20 lat była uzależniona od kokainy, ma zniszczoną wątrobę od alkoholizmu i jeszcze całkiem niedawno wyglądała tak
MTI RT. FOTÓSZERKESZTOSÉG/THANÁSZISZ SZTAVRAKISZ
wydaje nam się... sami nie wiemy. Dziwne? Polskim browarom możemy zaś odstąpić pomysł na piwo bezalkoholowe ''Polski piłkarz w Premier League'' z hasłem reklamowym ''Nie kopie''. Jakby co, gdyby ktokolwiek chciał go wykorzystać, możemy podać numer konta.