Tak o nagraniu opowiada Nikita Dżigurda, poza płodzeniem dzieci, śpiewem i aktorstwem, zajmujący się pisaniem wierszy, tekstów piosenek, reżyserią filmową i scenariopisarstwem.
Jak podaje PAP, gdy 7 stycznia urodził się Mik-Anżel Kristi Anisin-Dżigurda, łyżwiarka i aktor opublikowali w internecie film z jego przyjścia na świat. W trakcie porodu mąż łyżwiarki tak się zachwycił, że sfilmował go telefonem komórkowym, a następnie uzupełnił o muzykę i wrzucił do sieci. Filmik był jednym z najchętniej oglądanych klipów w Rosji.
Artyzm nowego teledysku pozostawimy waszej ocenie. Nas bardziej interesuje kolejny krok prących na szkło gwiazdek rosyjskiego show-biznesu. Jaki jeszcze akt odrą z subtelności i nazwą dziełem filozoficznym?
Być może następny teledysk będzie zawierał dziecko Anisiny i Dżigurdy robiące pierwszą w życiu kupkę. Można przecież.
Albo pierwsze mrugnięcie okiem płodu. A nie... wróć. Pierwsze mrugnięcie płodu już było i było to dzieło sztuki. Jakże nam przykro.
Rodzącą mistrzynię olimpijską oglądacie na własną odpowiedzialność.
Spiro