Artystyczny erotyk z mistrzynią olimpijską

Marina Anisina, złota medalistka (w barwach Francji) tańców na lodzie z Salt Lake City, uprawia seks w nowym, erotycznym teledysku swojego męża - aktora i pieśniarza Nikity Dżigurdy. Niemal rok temu para opublikowała w internecie nagranie z narodzin swojego pierwszego dziecka. Teraz pokazuje poczęcie drugiego.

Potraktujcie ten film jako dzieło filozoficzno-erotyczne. Widoki słońca nie są przypadkowe - to ono daje ziemi życie. Ale też i ziemia karmi słońce - miłością mężczyzny i kobiety. W poczęciu ważna jest fizyczna, ale i duchowa kamasutra.

Tak o nagraniu opowiada Nikita Dżigurda, poza płodzeniem dzieci, śpiewem i aktorstwem, zajmujący się pisaniem wierszy, tekstów piosenek, reżyserią filmową i scenariopisarstwem. 

Jak podaje PAP, gdy 7 stycznia urodził się Mik-Anżel Kristi Anisin-Dżigurda, łyżwiarka i aktor opublikowali w internecie film z jego przyjścia na świat. W trakcie porodu mąż łyżwiarki tak się zachwycił, że sfilmował go telefonem komórkowym, a następnie uzupełnił o muzykę i wrzucił do sieci. Filmik był jednym z najchętniej oglądanych klipów w Rosji.

Artyzm nowego teledysku pozostawimy waszej ocenie. Nas bardziej interesuje kolejny krok prących na szkło gwiazdek rosyjskiego show-biznesu. Jaki jeszcze akt odrą z subtelności i nazwą dziełem filozoficznym?

Być może następny teledysk będzie zawierał dziecko Anisiny i Dżigurdy robiące pierwszą w życiu kupkę. Można przecież.

Albo pierwsze mrugnięcie okiem płodu. A nie... wróć. Pierwsze mrugnięcie płodu już było i było to dzieło sztuki. Jakże nam przykro. 

Rodzącą mistrzynię olimpijską oglądacie na własną odpowiedzialność.

Spiro