"Baby, it is cold outside" czyli zapowiedź dziesiątej kolejki Ekstraklasy

Skończyły się reprezentacyjne żarty - zaczęły się opady śniegu. Trzeba zakazać... przepraszam: zakasać rękawy, zakasać nogawki i brać się za odśnieżanie. Kontuzjowani i chorzy proszeni są o zgłoszenie się do magazynu po pędzle i farby, a potem niech sobie usiądą w kąciku i malują piłki na czerwono (wiosną dorobi się jakieś żółte mazie i będą klubowe pisanki). W Telezakupach specjalna oferta - nowoczesna, pomarańczowa, przedsiębierna, zasięrzutna szufla do odśnieżania. Dla trzech pierwszych klubów niespodzianka: zestaw "speszal": trzy szufle w cenie dwóch i pan Wacek do obsługi gratis.

GKS Bełchatów - Śląsk Wrocław (piątek, godz. 17:45)

W okresie minionym wystąpiły przejściowe trudności i braki na rynku, a w  związku z ich występowaniem nie wystąpią: Mateusz Cetnarski, Marek Gancarczyk, Piotr Celeban, Vuk Sotirović i forma Janusza Gancarczyka. A szkoda, bo mecz wbrew pozorom nie jest o pietruszkę - wygrywający goni czołówkę i może snuć marzenia o letniej grze z takimi gigantami europejskiego futbolu jak FC La Valetta czy Atletic d'Escaldes, a przegrany przejmuje się odtąd meczami z Odrą Wodzisław, Zagłębiem Lubin  oraz Cracovią i śpiewaniem: "Nigdy nie spadnie!".

W zeszłym sezonie byłby to mecz szybki, emocjonujący, pełen pięknych akcji i strzałów. W sezonie 2009/2010 jedyne emocje budzi ewentualny powrót do gry Dawida Nowaka. Czyli pełne fatalizmu oczekiwanie na jego kolejną kontuzję.

Ruch Chorzów - Lechia Gdańsk (piątek, godz. 20:00)

Dla układu tabeli najlepiej byłoby, gdyby... nie wiem, co byłoby najlepiej. Remis nikogo nie urządza, wygrana Ruchu nie pozwala spać spokojnie Wiśle Kraków, ale wykopuje Lechię z czołówki tabeli, za to wygrana Lechii "zagęszcza" grupę pościgową, ale powoduje, że Wiśle odpada kolejny konkurent. Bądź tu mądry i pisz wiersze... Kibice liczą na dobre spotkanie, trenerzy liczą na trzy punkty, zawodniczy liczą premie za wygraną, a sztaby medyczne liczą na ocieplenie, bo Ruch ma problemy z ogrzewaniem murawy i przykre kontuzje już ustawiły się przy linii bocznej, pokazując sobie zawodników:

- O, ten jest fajny! - krzyknęło Skręcenie Kostki. - Dobra, jest twój - odparło Naciągnięcie Mięśnia Iluśtamgłowego - Ja sobie wezmę tamto blond-ciacho.
- A mnie tam wszystko jedno. Sztuka... jest... sztuka... - wycedziło Stłuczenie Barku, owijając się dokładniej szalikiem.

Cracovia - Polonia Bytom (sobota, godz. 14:45)

Rzeczywistość  ligowa w pełnej krasie: stadion Cracovii wygląda jakby grał główną rolę w filmie o Frankensteinie, przy czym na razie jesteśmy na etapie wykopywania i zszywania kawałków zwłok, stadion w Sosnowcu wygląda jakby już te kawałki pozszywano, boisko ze sztuczną murawą śpi snem zimowym, bo balon robi wszystkich w balona, a zawodnicy ćwiczą na korytarzach pomieszczeń klubowych, bo tam ciepło i nie pada . W dodatku większość napastników jest chora lub kontuzjowana, a "domowe" koszulki są brzydsze nawet od tych, w jakich w I kolejce PlusLigi wystąpił Jadar Radom , Jeśli los będzie okrutny - dobije Cracovię mydłem i dołoży do tego przegraną z rewelacyjną w pierwszych dziewięciu kolejkach Polonią Bytom.  Pytanie tylko, czy Polonia nie zepsuła się w czasie przerwy - przepraszam za wulgaryzmy - reprezentacyjnej.

Mecz prowadzi sędzia Szulc, więc Piotr Polczak ostrzy sobie łokcie. Kto wie... może nawet gola uda się nimi zdobyć?

Piast Gliwice - Legia Warszawa (sobota, godz. 16:00)

- Pani Zosiu, pani da czyste obrusy na dwójkę! Panie Zenku, ta skrzynka do lodówki, ta druga też, a potem pan pójdzie na pierwsze piętro do Iksińskiego i powie mu pan, że jeśli dziś wieczorem będzie mi czymś w klientów rzucał, to mu tego ananasa własnoręcznie... Pani Jadziu, popielniczki pani wystawi na podwórku pod daszkiem - niech mi się sportowcy przed wejściem nie plączą. Słucham?... Nie ma winogron? To niech kucharz agrest ogoli - i tak się nikt nie zorientuje! I żeby mi na siódmą wszystko było gotowe, bo oni muszą jutro w południe wrócić do Warszawy.

No, ale "rozbieganie" potem - najpierw mecz. Legia musi wygrać, bo każda porażka może dla niej oznaczać koniec... och, nie tylko marzeń o tytule, ale nawet marzeń o marzeniach. Ale Piast Gliwice - kolejna śląska rewelacja sezonu - wcale nie chce przegrać, a nacięcie po jednej warszawskiej drużynie już ma na słupku.. W bramce po raz kolejny Rafał Kwapisz, naprzeciwko Takesure Chinyama, a pomiędzy nimi "bęc", który nie wiadomo, na kogo wypadnie, ale wiadomo, że będzie się ślizgał, bo Piast nie ma podgrzewanej murawy.

Polonia Warszawa - Odra Wodzisław Śląski (sobota, godz. 17:00)

W sobotę oba zespoły grają mecz pt. "Jeśli z nimi nie wygramy, to z kim?".

- Jaka taktyka , trenerze? - pytają ci piłkarze Polonii Warszawa, którzy (jeszcze) nie odnieśli kontuzji i w sobotę będą musieli zmagać się z zimnem, śniegiem, twardą murawą i Marcinem Malinowskim.

- "Idźcie przez zboże. We wsi Moskal stoi..." - odpowiada enigmatycznie trener Radolsky, który musi grać połową składu i cały czas rozgląda się z obawą, czy gdzieś za drzwiami w kącie lub na szafie nie stoi prezes Wojciechowski z zaostrzoną tabelą w dłoni.  Trener Moskal w tym samym czasie usiłuje uzyskać od zarządu odpowiedź na pytanie, czy to są tylko rzewne jaja, czy może zarząd prowadzi jakiś chory eksperyment, w ramach którego Odrze amputowani są kolejni zawodnicy, kolejne kwoty ,  kolejne rejony zdrowego rozsądku ,  a na koniec sezonu do raportu wpisze się "po wyrwaniu wszystkich nóg Odra traci słuch".

Korona Kielce - Arka Gdynia (sobota, godz. 19:15)

Korona goni czołówkę i ucieka przed Arką, a Arka goni Koronę i ucieka ze strefy spadkowej. Ciekawe, czy w sobotę zobaczymy "Wielką ucieczkę" czy tylko wiuwającą falbankami "Uciekającą pannę młodą". Kto okaże się lepszy? Niestrzelający bramek Konon i Buśkiewicz czy niestrzelający również Lubenow i Sakalijew? Broniący Bledzewski czy broniący bardziej Cierzniak? Edi Andradina czy Bartosz Ława? Garnitur trenera Motyki czy cfeterek trenera Pasieki? Faworytem - choćby ze względu na własne boisko - jest Korona Kielce, ale to jednak polska Ekstraklasa - tu nie powinien dziwić żaden wynik, żadna wygrana, żadna przegrana, ani nawet użycie Przemysława Trytko w charakterze deski snowboardowej.

Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok (niedziela, godz. 14:45)

Mecz na szczycie... oj, przepraszam, tabel mi się przekręciła. Mecz nie na szczycie. Zdecydowanie nie na. Miesiąc temu nie byłoby problemu ze wskazaniem faworyta, ba! nawet wynik można by obstawiać w ciemno - Zagłębie dostałoby trzy szybkie bramki, czwartą strzeliłoby sobie samo, a sędzia odgwizdałby przegraną przez nokaut. Dziś, a raczej pojutrze... Wiele zależy od tego, w jakiej kondycji psychicznej Kamil Grosicki wrócił ze zgrupowań - izwinitie - reprezentacyjnych oraz od tego, co wymyślił trener Smuda. Organizatorzy i stacje telewizyjne mają już specjalny plan, na wypadek gdyby mecz był nudny, bramek nie było, a kibice śpiewali tylko o tym, co chcieliby zrobić PZPN-owi, kamery obróci się na linię boczną i... W narożniku niebieskim... Michał Probieeeeeeerz! W narożniku czerwonym... Franciszek Smudaaaaa... Panie i panowie...

Lech Poznań - Wisła Kraków (niedziela, godz. 17:00)

Szanowna Wycieczka pamięta Czarnego Rycerza z filmu "Monty Python i Święty Graal"? Ba! któż nie pamięta... W X kolejce w tej roli wystąpi Lech Poznań - amputowani zostali Hernan Rengifo i Krzysztof Chrapek, Manuela Arboledę także (w/-y)ucięto, Tomasz Bandrowski też podobno nie zagra... Ale rycerz Lech wciąż podskakuje na Robercie Lewandowskim i krzyczy do wszystkich: "To nic! To tylko niewielkie draśnięcie! Jestem niepokonany! Stawaj, tchórzu!". Wisła Kraków, napędzana wizją 14 punktów przewagi nad Lechem, nie powinna mieć z pokonaniem inwalidy,  ale... porażki z Levadią też nie powinno być, nieprawdaż? Prawdaż. Mecz prowadzi - miejmy nadzieję, że dobrze -  sędzia Borski.

KS Poligon - LZS Borat (nieustająco w "Wygraj Ligę")

Wygrywającego składu się nie zmienia, więc  KS Poligon znowu zgra z Niedzielanem i Andradiną w ataku, Małeckim, Tosikiem i Nowakiem w pomocy, Marcelo zagra w obronie i Muchą w bramce. LZS Borat planowo przegrywa, więc tu też żadnych zmian - skład opieram na graczach Odry Wodzisław i Polonii Warszawa, a w obronię wciąż Piotr Polczak, bo może sędzia Szulca będzie chciał pokazać, że nie toleruje masażu karku przy pomocy łokci. Plan na 10 kolejkę: KS Poligon powinien minąć granicę 4000 miejsca (w górę, oczywiście), a LZS Borat spaść w okolice pozycji 24 000. Minięcie jej (w dół, oczywiście) - mile widziane.

Andrzej Kałwa