Długotrwała lektura doniesień agencyjnych z reguły robi człowiekowi z mózgu szatnię A-klasowej drużyny. Na całe szczęście czasem trafiają się prawdziwe perełki. Takie jak ta, że grupa turystów/wspinaczy, w skład której wchodzili między innymi Roman Abramowicz i Guus Hiddink próbowała ostatnio zdobyć najwyższy szczyt Afryki (tak, Kilimandżaro ). Niestety rosyjski miliarder poczuł się trochę słabo i musiał odpuścić na wysokości 4000 metrów. Jako że Abramowicz zawsze dostaje to, czego chce, podejrzewamy, że tanzański szczyt niedługo zmieni właściciela. A hojna rekompensata sprawi, iż rząd Tanzanii przypomni sobie, że nigdy tak naprawdę nie lubił tej góry.
Co dostanie Abramowicz w...ekhm, osobie Kilimandżaro? 5895 metrów wzrostu i lata, a raczej LATA doświadczenia. To wartościowy zmiennika dla Johna Terry`ego i Michaela Essiena na środku obrony/pomocy -twardy jak skała i naprawdę nie do przejścia. Do tego do twarzy mu w niebieskim.
A dla porównania - tak gra Michael Essien
Tak gra John Terry
A tak Kilimandżaro