Kiedy Donna Powell wpłacała 500 funtów na konto klubu Fisher Athletic, za co została wynagrodzona miejscem na ławce trenerskiej, angielski szóstoligowiec był w fatalnej kondycji - miał poważne problemy finansowe i 10 przegranych meczów z rzędu w Conference South. Powell jako trener niewiele pomogła - mecz z Eastleigh, w którym gościnnie wystąpiła był jedenastą porażką. Nie pomogło także pięćset funtów od przedszkolanki - niedługo potem Fisher Athletic przestał istnieć.
Na jego gruzach jednak powstała nowa inicjatywa - Fisher FC. Klub jest zarządzany przez kibiców i rywalizuje w rozgrywkach Kent League - ligi zrzeszającej drużyny z południowo-wschodniej części Londynu. Zgadnijcie kto został jego trenerem? Rzecznik Fisher FC tak uzasadniał decyzję o zatrudnieniu Donny:
Jednocześnie okazuje się, że mecz z Eastleigh nie był pierwszym kontaktem z piłką Donny Powell - rok wcześniej prowadziła drużynę chłopców do lat 11, która w swojej klasie była niepokonana. Nie był to też pierwszy kontakt z klubem Fisher Athletic - zanim zasiadła na ławce trenerskiej przez kilka lat pracowała na bramce wejściowej Fishera. Teraz, już jako pełnoprawny członek sztabu trenerskiego Fisher FC.
Niestety Fisher FC po trzech meczach sezonu 2009/10 Kent League zajmuje ostatnie miejsce z trzema porażkami. Nie sposób jednak nie trzymać kciuków za nich i angielską Whoopi Goldberg.