"Chabry z Poligonu" czyli podsumowanie IV kolejki Ekstraklasy

Ekstraklasa w pełnej krasie - w ośmiu spotkaniach zobaczyliśmy mniej bramek niż żółtych kartek w jednym tylko meczu Zagłębia Lubin z Ruchem Chorzów, piłkarz bez formy może się stać przebojem rynku transferowego i zagrać w jednej z najmocniejszych lig świata, piłkarz niechciany ostatnio nawet w I lidze pogrążył nasz pucharowy towar eksportowy, kapitanem drużyny jest gracz z zarzutami korupcyjnymi, a jedno z najbardziej sensacyjnych spotkań oglądało zaledwie 200 widzów. Jak tu nie kochać polskiej ligi?

Sędziowie

Oczywiście bohaterem kolejki został pan Kenji Ogiya , przez decyzję którego drastycznie spożycie ryżu w Lubinie i Chorzowie, a słowo ''sushi'' stało się obelgą. Problem w tym, że poza kartką dla Grzyba i wtopą liniowego przy golu Micanskiego pozostałe decyzje japońskiego dają się obronić bez większego trudu, a w niektórych przypadkach zasługują wręcz na uznanie. O wiele większe - a przede wszystkim uzasadnione - pretensje można mieć do sędziego Małka, bo karnego na Dudku odgwizdałby nawet Jorge z Burgos, do sędziego Szulca, bo Lechowi należał się przynajmniej jeden karny, czy sędziego Siejewicza, bo próba Mrowca urwania Kirmowi nogi zasługiwała na coś więcej niż przywilej korzyści.

Bardzo udany debiut zanotował sędzia Karkut, którego zawodnicy Polonii i Korony hołubili, na którego chuchali-dmuchali i faulowali się zaledwie 10 razy. Sędzia Karkut pokazał jedną żółtą kartkę, a i tę nie za faul, a bardziej na zasadzie: ''Halo! Tu jestem! Ten z żółtą kartką! Macham nią! Chciałem pozdrowić rodzinę!''

Trenerzy

Trener Lenczyk i trener Pasieka byli żywymi dowodami na słuszność doktryny nowego miotlizmu, trener Ulatowski miał lanserski dresik z kołnierzykiem, ale to trener Fornalak miał 3 punkty, trener Motyka miał koszulę w paski, a trener Szatałow - w kropki. Trener Fornalik spoglądał na trenera Lesiaka i jego badylengłidż mówił: ''Widzi pan z kim ja muszę pracować?'', badylengłidż trenera Lesiak odpowiadał: ''Zabijmy ich wszystkich i ucieknijmy razem!'', a badylengłidż trenera Tarasiewicza dodawał ''Jadę z wami, ale zacznijmy od sędziów!''. Trener Grembocki zachowywał się jak trener Skorża, trener Skorża zachowywał się jak trener Grembocki, trener Zieliński nie wierzył własnym oczom, a trener Wieczorek po meczu musiał przechodzić przez drzwi bokiem, bo inaczej zahaczałby uśmiechem o futrynę. Trener Urban stał, albowiem coś mu się zaczęło gotować pod fotelem, a ludność Białegostoku zacznie chyba klękać przed trenerem Probierzem.

Jeźdźcy Bez Głowy

Do stopnia młodszego ułana zostaje awansowany Iljan Micanski, którego wkład w dialogi bułgarsko-japońskie doprowadził trenera Lesiaka do stanu sinego z białości i oburzenia.

Do stopnia młodszego ułana awansowany zostaje Grzegorz Podstawek, który w meczu z Koroną dał prawdziwy koncert symfoniczny na pudło i obok .

Do stopnia starszego ułana awansowany zostaje Człowiek Potrafiący Zepsuć Każdy Swój Kontakt z Piłką - pomocnik (a raczej przeszkadzacz) Wisły Kraków Mauro Cantoro.

Para taneczna Marcin Kikut - Sebastian Szałachowski zostaje awansowana do stopnia wachmistrza i nagrodzona występem na przyszłorocznej gali finałowej przeglądu kabaretów PAKA.

Za próbę zastąpienia zaostrzonego pala zaostrzonym łokciem Piotr Świerczewski zostaje awansowany do stopnia wachmistrzasrogiegoLuśni (który też mógłby tłumaczyć, że gdy odjeżdżał, to Azja jeszcze żył. I świecił długo...)

Bramka kolejki

''Co to się działo! Co się działo!'' - prawdziwy deszcz goli, grad bramek, kanonada w Białymstoku, popisy snajperów i gdyby liczbę bramek pomnożyć przez liczbę napastników, grających w Ekstraklasie, a wynik pomnożyć przez sumę ich kontraktów i przelogarytmować przez 8 spotkań, to po zamianie odpowiednich cyfr na odpowiednie litery otrzymalibyśmy złowrogie słowo ''Pudło!''. Dziewięć bramek w ośmiu spotkaniach, z czego tylko dwie strzelili napastnicy, jedna padła z rzutu karnego, a najefektowniejszy był samobój . A właściwie jeden z samobójów, bo dzięki postawie obrońców, bramki Daniela Iwana , Arkadiusza Mysony , Piotra Piechniaka , i Pawła Sasina też śmiało można uznać za samobójcze.

Na Poligonowym Podium Subiektywnym kolejność jest następująca:

- miejsce trzecie: Marco Reich z zimną krwią morduje Antoniego Łukasiewicza i Ivo Vazgeca;

- miejsce drugie: Grzegorz Podstawek w meczu z Koroną Kielce cud, że trafia, ale trafia cudnie ;

- miejsce pierwsze: Bruno daje prowadzenie Jagiellonii Białystok w meczu ze Śląskiem Wrocław.

Cytat kolejki

Piotr Świerczewski: ''Zresztą było widać, że udaje, wstał potem i biegał, żadnej opuchlizny nie było, tak że sędzia nie powinien tego gwizdać''.

''Cennik egipski'': 100 ml krwi i ''limo'' pod okiem - żółta kartka, 0,5 l krwi i złamanie z przemieszczeniem - czerwona kartka, rzut karny - od otwartego złamania i 10 sekund skakania po plecach ofiary w górę. Obrażenia wewnętrzne podlegają pomeczowej jurysdykcji Komisji Ligi.

Franciszek Smuda: ''Jeśli ktoś chce za Lewandowskiego zapłacić 8 milionów, to ja mu mogę zawieźć Roberta białą karetą.''

''Już mi niosą suknię z milionem... drugim, trzecim, ósmym...''

Orest Lenczyk: ''Lech przez ostatnie 20 minut wyglądał jak ranione zwierzę''

A konkretnie łoś. Ale jeśli ktoś daje sobie wpakować taką bramkę, to niech ryczy z bólu.

Jan Żurek: ''Nawtoczyński ma daleki wyrzut z rąk''.

A z czego innego miałby mieć wyrzut? Z sumienia?

Jacek Zieliński-Poznański: ''Trzeba się ogarnąć, zresetować głowy.''

Blue Screen Of Lech - jeszcze krytyczny wyjątek czy już krytyczna reguła?

KS Szacuneczek (czyli jedenastka kolejki)

Andrzej Bledzewski (Arka Gdynia) - Arkadiusz Mysona (Lechia Gdańsk), Łukasz Kowalski (Arka Gdynia), Kamil Glik (Piast Gliwice) - Marcin Kaczmarek (Lechia Gdańsk), Marko Bajić (Lechia Gdańsk), Marek Bażik (Polonia Bytom), Marcin Wodecki (Odra Wodzisław), Dariusz Pawlusiński (Cracovia) - Radosław Matusiak (Cracovia), Daniel Iwan (Piast Gliwice)

LZS Badziewko (czyli kolejkowe niewypały)

Ivo Vazgec (Śląsk Wrocław) - Seweryn Gancarczyk (Lech Poznań), Maciej Sadlok (Ruch Chorzów), Rafał Grodzicki (Ruch Chorzów), Marcin Komorowski (Legia Warszawa) - Junior Diaz (Wisła Kraków), Marcin Kikut (Lech Poznań), Adrian Mrowiec (Arka Gdynia), Robert Kolendowicz (Zagłębie Lubin) - Sebastian Szałachowski (Legia Warszawa), Marcin Mięciel (Legia Warszawa)

''Wygraj Ligę'' - wieści z frontu

KS Poligon ugrał do tej pory 119 punktów i po IV kolejce malowniczo obsunął się na pozycję 7241 czyli prawie 2000 miejsc. Tymczasem LZS Borat zaczął pościg i awansował o prawie 4000 miejsc, na pozycję 14 383. Jeszcze dwie kolejki i obie drużyny zamienią się miejscami. Co dla stałych czytelników ''Poligonu'' przyzwyczajonych do niesprawdzalności tutejszych prognoz meczowo-personalnych nie będzie zapewne żadną niespodzianką. Trenera zmienić w tym wypadku nie można (''Coś pan, zgłupiał?'' - zapytał zdziwiony Jan Kobuszewski na wyrębie - ''Sami siebie?''), trzeba więc zmienić zawodników. Ponieważ okno transferowe jeszcze otwarte - urządzi się solidną defenestrację, a potem ''pozamienia na gotówkę obywateli dwóch''. Albo nawet czterech.

W ''poligonowej'' lidze prywatnej prowadzi zespół Piast Londyn pod światłym przewodnictwem prezesa/trenera Pardeli - 128 punktów. Przypominam, że gdyby ktoś chciał mieć czarno na białym, iż zna się na piłce lepiej niż autor ''Poligonu'' (co, przyznajmy, nie jest wielką sztuką) to kod dostępu do ''poligonowej'' ligi - 831675813.

PS okolicznościowe

Dziewiąte urodziny obchodzi dziś klub jeleniogórskiej A-klasy LKS Świecie . Dostojnemu jubilatowi ''Poligon'' życzy, żeby w tym i w przyszłych sezonach wszystko było czarno-białe oraz żeby ze strony internetowej zniknęła informacja iż ''klub nigdy nie awansował do wyższej klasy rozgrywkowej'' albowiem nie tylko awansował do A-klasy właśnie, ale nawet po pierwszej kolejce zajmuje w niej drugie miejsce. Oby tak dalej!

Andrzej Kałwa

Poligon to rubryka Z czuba.pl w której Andrzej Kałwa pisze o polskiej ligowej rzeczywistości, która jaka jest - każdy widzi, a niektórzy nawet sądzą, że ją rozumieją.