Kobieta na boisku, ale nie streaker

Jesteśmy przyzwyczajeni, że jeśli kobieta pojawia się nielegalnie na boisku piłkarskim, ubrana jest prawie jak rajska Ewa (chyba że akcja toczy się w kraju arabskim). Ale rola kobiet w życiu mężczyzn nie ogranicza się przecież do cielesności. W jednym z meczów ligowych w Szwecji pewna kobieta pokazała prawdziwą - kobiecą naturę.

Spotkanie pomiędzy Hammarby a Trelleborgiem zakończyło się wynikiem 2:1. Wcześniej jednak doszło do starcia pomiędzy dwoma piłkarzami i mecz został wstrzymany przez sędziego, który musiał ostudzić żółtymi kartkami gorące głowy krewkich zawodników. Przerwę w meczu wykorzystała również pewna kobieta, która wtargnęła na boisko -  ale nie po to, by manifestować swoje wdzięki. Błądząc wokół piłkarzy, dotarła do reprezentanta Hammarby, Maica Semy, który dostał od niej burę.

Nie potrafimy z ust kobiety wyczytać, co było powodem jej furii i gdzie zawinił Sema. Być może miał problemy ze spodenkami. Być może słabo grał. Albo (o ile ta kobieta była jego kobietą) wczoraj wrócił późno do domu. Youtube przekonuje nas do trzeciej opcji, albowiem Maic Sema lubi się bawić. Na poniższym filmiku pojawia się w 17 sekundzie:

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.