Shaq już w Cleveland... i już rozśmiesza

Właśnie zmieniłeś pracę i spotykasz się pierwszy raz oficjalnie ze swoim nowym szefem. Co robisz? a) zbyt szeroko się uśmiechasz i zbyt mocno mu dziękujesz; b) starasz się przede wszystkim nie palnąć niczego głupiego; c) przynosisz jego kompromitujące zdjęcie. Jeśli jesteś Shaquillem O'Nealem i właśnie zatrudnił cię Danny Ferry, wybierasz opcję ''c''. Czy mówiliśmy już, że Shaq to superfajny gość?

Media podchwyciły zgrabne motto, które Shaq wygłosił na oficjalnej prezentacji swojej osoby w Cleveland Cavaliers - Win a ring for the King. Jednak dla nas najfajniejszym momentem tej konferencji był sposób w jaki Shaq powitał Danny'ego Ferry - generalnego menadżera Cavs, którego pamięta (lub jak sam twierdzi - nie pamięta) jeszcze z parkietu. Przywitał się pokazując ich najsłynniejsze wspólne zdjęcie:

AP/PHIL LONG

Shaq przechodzi do ataku w czwartej minucie i dwunastej sekundzie poniższego wideo:

I jak tu nie kibicować O'Nealowi gdziekolwiek gra? To najfajniejsze oficjalne powitanie gracza NBA od czasu przyjścia Allena Iversona do Detroit .

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.