Magic zdobędą tytuł dzięki słodyczom?

Obrona zdobywa mistrzostwa, słodycze psują zęby - takie obiegowe opinie funkcjonują w zbiorowej świadomości. Czy jednak słodycze mogą mieć wpływ na rezultat meczu koszykówki? Podobno tak. W każdym razie na mecze z udziałem Los Angeles Lakers - za sprawą Lamara Odoma. Orlando Magic - róbcie notatki.

Wiadomo, że kluczem do zwycięstwa Lakersów w finale NBA będzie Kobe Bryant, ale równie ważna będzie postawa zawodników podkoszowych, którzy muszą być odpowiedzią na Dwighta Howarda i, jakżeby inaczej, Marcina Gortata. Dlatego ważna będzie postawa m.in. Lamara Odoma, któremu często zarzuca się bezmyślną grę. Szef jednej z amerykańskich klinik neuropsychiatrycznych podejrzewa, że za nierówną grą Odoma stoi jego uzależnienie od słodyczy.

Doktor Daniel Amen, który jest wielkim fanem ''Jeziorowców'' poświęcił ostatnio tej kwestii wpis na swoim blogu :

Odom jest ciągle krytykowany, bo nikt nie wie czy będzie grał dobrze, czy źle. Może zagrać wspaniale, na miarę swojego czternastomilionowego kontraktu, albo ''zaginąć w akcji''. Odom przyznaje, że nie potrafi się kontrolować jeśli chodzi o słodycze [...] Je łakocie rano, popołudniu i wieczorem, a czasem nawet budzi się w środku nocy, wrzuca coś słodkiego do buzi i znowu zasypia. To zła wiadomość dla Lakersów. Od lat powtarzam pacjentom, że cukier działa na mózg jak narkotyk. Powoduje nagły wzrost poziomu cukru we krwi, a potem gwałtowny spadek, który sprawia, że człowiek czuje się jak we mgle, zmęczony, poirytowany i ogłupiały.

Zanim stwierdzicie, że to przesada, zobaczcie najpierw jak wygląda typowy dzień Odoma:

Jeśli hipoteza doktora Amena jest słuszna, to wiemy nawet kiedy Odom przesadził z batonikami i cukierkami. To znaczy, przesadził jak na siebie:

Ale nawet jeśli chwilowe przerwy w dostawie koszykarskich umiejętności nie są spowodowane przez obniżony poziom cukru we krwi Odoma, Magic powinni chociaż pomyśleć o uwzględnieniu w taktyce na mecze z Lakers słodyczy. Specjalna zagrywka pod Odoma mogłaby wyglądać tak: