Liga niezwykłych kryminalistów

NFL charakteryzuje się zatrzęsieniem zawodników z nierównościami pod kopułą oraz tym, że co sezon więcej jest kandydatów do odsiadki niż tytułu MVP. Ostatnio o swoją przyszłość na wolności może obawiać się jeden z największych oryginałów ligi - Donte Stallworth, który twierdzi, że jego poczynaniami steruje przybysz z kosmosu o imieniu Nicco. Wide receiver Cleveland Browns spowodował wypadek, w którym zginął pieszy. Stallworth ma więc szansę wpisać się na długą listę futbolistów, którzy mieli okazję sprawdzić z bliska na ile realistyczny jest ''Prison Break''. Oto najciekawsi z nich.

Thomas Henderson - nosił ksywę ''Hollywood'', bo podobno zawsze potrafił się wyróżnić. W 1983 na przykład wyróżnił się tym, że został przyłapany jak palił crack z dwiema nastolatkami, którym dawał narkotyki w zamian za seks. Wymiar sprawiedliwości włączył się do wymiany i w ramach gratisu dorzucił mu dwa lata za kratkami i osiem miesięcy na odwyku. Henderson po odsiadce twierdził, że rzucił używki i jest teraz zupełnie nowym, lepszym człowiekiem. Chyba mówi prawdę, bo siły wyższe go wynagrodziły w 2000 roku, gdy na teksańskiej loterii wygrał 28 milionów dolarów.

Terry ''Tank'' Johnson - w czasie dotychczasowej kariery w NFL na boisku pojawił się 70 razy. W rubryce kryminalnej bywa niewiele rzadziej. Zabawa zaczęła się w 2005, gdy zawodnika skazano na półtora roku więzienia w zawieszeniu i roboty publiczne za posiadanie broni w samochodzie. Zdążyło minąć zaledwie kilka miesięcy, a Czołg znów miał problemy - podobno zaatakował policjanta, który próbował wlepić mandat kierowcy wynajętej przez niego limuzyny. Wtedy jeszcze mu się upiekło, gorzej było pod koniec 2006 roku, bo gdy Johnson był na treningu policja postanowiła zrobić mu ''MTV Cribs'' . W domu zawodnika znaleziono arsenał, którego nie powstydziłby się żaden szanujący się FPS. Na część broni Tank nie miał papierów, w dodatku niektóre spluwy były nabite i mogły się do nich dostać znajdujące się w domu dzieci. Futbolista na cztery miesiące wylądował za kratkami. Wyszedł w maju 2006, ale najwyraźniej szybko zatęsknił za policjantami, bo odwiedził ich już w czerwcu, gdy zatrzymano go za niebezpieczną jazdę. Incydent zakończył jego przygodę z Chicago Bears, którzy stwierdzili, że wyczerpał kredyt zaufania. Od tego czasu Terry gra w Dallas Cowboys i podobno jest w miarę grzeczny, podejrzewamy jednak, że jest to typ człowieka, który potrafiłby złamać prawo mając do dyspozycji tylko spinkę do włosów i ketchup.

Alonzo Spellman - zawodnik, przy którego psychice nawet Krzywa Wieżą w Pizie ze stepującą na szczycie kadrą chińskich sztangistek jawi się jako ostoja równowagi. Zdiagnozowano u niego cyklofrenię, ale zamiast poddać się leczeniu kurował się we własnym zakresie - przy pomocy alkoholu i narkotyków. To nie wpłynęło najlepiej na jego zachowanie i Chicago Bears postanowili się go pozbyć. Kolejne kluby zmusiły Spellmana do leczenia się, dzięki czemu nie sprawiał problemów. Gdy jednak w 2002 zakończył karierę, odstawił leki. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Zaskakujące było za to miejsce, gdzie mu odbiło - było to bowiem kilka tysięcy metrów nad ziemią. Podczas lotu z Cincinnati do Filadelfii Alonzo nagle ubzdurał sobie, że samolot się rozbije i zaczął szaleć, obrażać pasażerów i straszyć załogę. Dzięki temu samolot awaryjnie wylądował. Spellman dla odmiany wylądował przymusowo - na 18 miesięcy w więzieniu.

Art Schlichter - w NFL i AFL grał przez 11 lat, ale wszystkie zarobione pieniądze udało mu się stracić dzięki hazardowi. Gdy zabrakło mu kasy, zaczął kraść i wyłudzać. Znajomych i obcych udało mu się obrobić na co najmniej 1.5 mln dolarów. Udowodniono mu około 20 przestępstw, dzięki czemu za kratkami spędził łącznie ponad dekadę. Wynalazł też nowy rodzaj zwiedzania - turystykę więzienną, bo siedział w 44 różnych zakładach karnych. Nie przeszkodziło mu to w realizowaniu swojej pasji, bo żeby mógł grać na zakładach, przemycono mu do więzienia komórkę. Od 2006 jest wolny i powołał fundację walczącą z uzależnieniem od hazardu. Niektórzy twierdzą, że Schlichter stworzył ją, by zdobywać poprzez nią fundusze na kolejne zakłady.

Michael Vick - jeden z najnowszych i najcenniejszych nabytków amerykańskiego systemu penitencjarnego. W kwietniu 2007 okazało się, że posiadacz najwyższego kontraktu w NFL (130 mln dolarów za 10 lat gry) jest zamieszany w walki psów. W grudniu Vick już siedział za ich organizowanie - skazano go na 23 miesiące więzienia. Stracił przy tym swoje gigantyczne dochody, a został w gigantycznych długach - okazało się, że zadłużeniem przewyższa niektóre państwa Afryki (podawano od 10 do 50 mln dolarów). Zawodnik ogłosił więc bankructwo i niektórzy mówią, że to on spowodował Kryzys.

Robert Rozier - murowany kandydat na bohatera na filmu, serialu albo chociaż reality show z udziałem polskich celebrities (których połowy nie kojarzymy). Do NFL trafił w 1979, gdy St. Louis Cardinals zlitowali się nad nim i wybrali go z 228. numerem w drafcie. Młody zawodnik odwdzięczył się za zaufanie kilkoma ''drobnymi przestępstwami'' i problemami z narkotykami. Po zaledwie sześciu meczach wyleciał więc z drużyny i jego kariera w NFL dobiegła końca. Zaczęła się jednak inna - w sekcie. Po odsiedzeniu półrocznego wyroku związał się bowiem ze zrzeszającą Afroamerykanów grupą religijną ''Świątynia Miłości'' i zmienił imię na Neariah Israel. W 1985 postanowił pójść dalej i dołączyć do jej tajnej części zwanej Bractwem. By się do niej dostać trzeba było zabijać ''białe diabły'' i dostarczać części ciała ofiar. Rozier najwyraźniej postanowił zostać Członkiem Miesiąca, bo w ciągu roku dokonał siedmiu morderstw. Został aresztowany i skazany na 22 lata więzienia. Zgodził się jednak zeznawać przeciw grupie, dzięki czemu wyszedł po 10 latach - w 1996 - i został objęty programem ochrony świadków. Wolnością cieszył się tylko trzy lata, wpadł bowiem na płaceniu fałszywymi czekami. Dzięki temu zastosowano wobec niego kumulację, która powaliłaby nawet Ryszarda Rembiszewskiego i Roziera posadzono na 25 lat.

Cecil Collins - gdyby ktoś chciał udowodnić, że każdy przebiegnięty z piłką jard obniża IQ, to running back Miami Dolphins byłby rewelacyjnym potwierdzeniem. Collins od 1999 odsiaduje 15-letni wyrok za kradzież z włamaniem. Zawodnik przyznał, że wdarł się do domu zamężnej kobiety, którą znał z siłowni, ale wcale nie chciał zrobić niczego złego. Najwyraźniej pełnił rolę wielkiej czarnej Wróżki Zębuszki, bo zapewniał, iż chciał tylko popatrzeć, jak kobieta śpi i ewentualnie ją przytulić. Gdy Cecil wyjdzie w 2014 mogą się o niego upomnieć władze stanu Luizjana, gdzie także wchodził na kurs kolizyjny z prawem. Jeszcze w czasie studiów na Louisiana State University Collins dwa razy wylądował za kratkami i w rezultacie wyleciał z uczelni. Miał też problemy z narkotykami. Innymi słowy bardzo się starał, żeby przestano o nim mówić, jako przyszłej gwieździe futbolu a zaczęto jako o dobrze zapowiadającym się recydywiście.

Rae Carruth - urodził się jako Raelamar Theotis Wiggins, co już nie zapowiadało niczego dobrego. Jego kariera w NFL trwała trzy lata, więzienna potrwa znacznie dłużej. W 1999 z przejeżdżającego samochodu postrzelono będącą w ósmym miesiącu ciąży dziewczynę gracza Carolina Panthers. Carruth podjechał swoim wozem chwilę przed zdarzeniem, obejrzał je i odjechał. Kobieta przeżyła i zdołała opowiedzieć o ataku policji, po czym zapadła w śpiączkę. Dziecko udało się uratować. Zawodnika aresztowano, a po wpłaceniu 3 milionów dolarów kaucji wypuszczono pod warunkiem, że dobrowolnie wróci za kratki w przypadku śmierci dziewczyny lub malca. Kobieta po kilku dniach zmarła, a Rae zamiast grzecznie zameldować się na komendzie, zniknął. Ściganego znaleziono jak ukrywał się w bagażniku samochodu. Za udział w zmowie mającej na celu popełnienie morderstwa został skazany na 24 lata więzienia. W najlepszym razie wyjdzie pod koniec 2018. Podejrzewamy, że w celi ma więcej miejsca niż w bagażniku, w którym pomieszkiwał.

Jamal Lewis - w 2001 z Baltimore Ravens sięnął po Super Bowl, a dwa lata później wystąpił w meczu gwiazd, został uznany za najlepszego ofensywnego zawodnika ligi i MVP sezonu wg dziennikarzy piszących o NFL. Czegoś mu jednak brakowało - narkotyków. Postanowił więc je nabyć. Sprawę załatwił przez telefon, a rozmowa kosztowała go znacznie więcej niż wynikało z bilingu. Chodziło bowiem o nabycie drobnych pięciu kilogramów kokainy. Sąd odrzucił pomysł, że zawodnik chciał mieć zapas dragów na następne dziesięciolecie albo pobić jakiś samobójczy rekord i uznał, że chciał pobawić się w dealera. Dzięki temu Jamal przez cztery miesiące mógł w praktyce uczyć się grypsery.

Dexter Manley - w latach 1981-89 zdobył dwa tytuły mistrzowskie, dwa wybory do drużyny najlepszych graczy ligi i dwa oblane testy na obecność narkotyków. W 1989 wpadł po raz trzeci i został dożywotnio zawieszony. Od decyzji mógł odwołać się po roku, co też uczynił, dzięki czemu jeszcze na dwa sezony wrócił do gry. W 1991 wpadł jednak po raz czwarty i na dobre wyleciał z NFL. Karierę kontynuował w Kanadzie, ale tam także się nie nagrał, bo już w 1995 został złapany z kokainą i skazany na cztery lata więzienia, odsiedział połowę. Z ciekawostek Mantley przez cztery lata studiował na Uniwersytecie Stanowym Oklahomy w Stillwater, a jest funkcjonalnym analfabetą. Nie pomogło mu to przekonać sądu, że napis ''cocaine'' przeczytał ''budyń''.

O.J. Simpson - jedna z największych gwiazd w historii NFL stała się głównym bohaterem jednego z najgłośniejszych procesów w historii USA. Latem 1994 zamordowano byłą żonę emerytowanego futbolisty i jej przyjaciela. Głównym podejrzanym był Simpson. Znalazło by się więcej dowodów na to, że Cristiano Ronaldo nigdy w życiu nie widział na oczy żelu niż to, że Nordberg z ''Nagiej broni'' jest niewinny. Oskarżyciele zabawili się jednak w polskich piłkarzy - popełniali błędy niczym Cabaj, nie wykorzystywali sytuacji jak Włodarczyk i momentami prezentowali elokwencję a la Jacek ''Nie bede godoł'' Wiśniewski. Dzięki temu gwiazdorowi udało się uniknąć odsiadki. Sprawiedliwość zatryumfowała kilkanaście lat później. O.J. z kilkoma facetami włamał się do jednego z pokoi hotelowych w Las Vegas, gdzie przy pomocy wystrzałowych argumentów przekonał obecnych, że będące w ich posiadaniu sportowe pamiątki powinny trafić do niego. Sprawa szybko wyszła na jaw i Simpson znów stanął przed sądem. Tym razem się nie wywinął i trafił do więzienia. W najlepszym wypadku posiedzi 9 lat i wyjdzie na wolność w 2017 - jako 70-latek. Jeśli więc szumnie zapowiadany na grudzień 2012 koniec świata nie zawiedzie, to O.J. na wolności już nie zobaczymy.

bazyl

Copyright © Agora SA