Barkley już wie, gdzie popełnił błąd

Resocjalizacja w USA wielce skuteczna jest. Dowodem wynurzenia sir Charlesa, niedawnego więźnia, dzisiaj porządnego obywatela, który chce wam powiedzieć, gdzie popełnił błąd: "Piłem, a potem prowadziłem samochód około stu razy w ciągu roku". Małe piwo?

Barkley udzielił wywiadu dla sportowego radia WIP z Filadelfii. Podczas rozmowy został zapytany o wspomnienia związane z wydarzeniami ostatnich miesięcy (zatrzymaniem za jazdę po pijanemu, procesem i 3-dniową odsiadką w więzieniu w Phoenix). Sir Charles zaskoczył szczerością i pokorą wobec wymiaru sprawiedliwości:

Piłem, a potem prowadziłem samochód około stu razy w ciągu roku. Wiecie, wychodzisz gdzieś, jesz, pijesz alkohol, bawisz się, a potem wsiadasz za kółko i nawet nie myślisz o konsekwencjach. (...) Beztrosko wychodzisz z imprezy, wracasz do domu. A to co się stało w ostatnim czasie, uświadomiło mi myśl "człowieku, przecież ty mogłeś kogoś zabić".

A nam chodzi teraz po głowie jedna myśl. Jeśli sir Charles zwykł w ostatnich latach pić co trzeci dzień w roku, to czy mieliśmy okazję widzieć go pod wpływem. Może było to wtedy?

A może wtedy?

A może podczas kręcenia tej reklamy?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.