Wszyscy jesteśmy rzutem Siódmiaka, prezydent Poznania też

Okazuje się, że rzucając bramkę z ponad 30 metrów w ostatnich sekundach meczu, można zainspirować ludzi do wyjścia z domu, z pracy, ze szkoły i zrobienia czegoś niezwykłego. Jak podaje PAP, poznaniacy zorganizowali dzisiaj konkurs "Rzut Siódmiaka", w którym wzięli udział m.in. miejscowi urzędnicy, w tym prezydent Poznania, Ryszard Grobelny.

W poznańskiej Arenie spotkali się przedstawiciele władz miasta, trenerzy, zawodnicy i żądna wyzwań, miejscowa młodzież. Rzucano do pustej bramki, jakżeby inaczej, z odległości Siódmiakowej, dodatkowe punkty przyznawano za bezpośrednie bramki, bez kontaktu piłki z podłogą. Organizatorka imprezy, Dyrektor Wydziału Kultury Fizycznej i Turystyki UM Poznania Ewa Bąk, tak o akcji opowiada:

Wszyscy żyjemy meczem Polska - Chorwacja, a tę namiastkę emocji mogliśmy poczuć kilka godzin wcześniej w Arenie. Przy okazji chciałam pokazać, że nie jest wcale tak łatwo trafić z takiej odległości do pustej bramki.

Pudłowali podobno piłkarze ręczni pierwszoligowego Grunwaldu Poznań a także trenerzy szczypiorniaka. Prezydent Poznania Ryszard Grobelny wszystkie trzy próby zamienił na bramki, upewniając tylko o słusznym wyborze swój elektorat. Zwycięzców nie wyłoniono, a upominki dostali wszyscy uczestnicy - taką oto zabawę urządził sobie Poznań.

Zastanawiamy się, czy rzut Siódmiaka ma szansę na przejście do historii. Takiej, jak bramka na Wembley Domarskiego, jak parady Tomaszewskiego, czy chociażby... jak gest Kozakiewicza. Zastanawiamy się, jak będzie wyglądał nasz kraj w najbliższych latach i czy będzie w nim miejsce dla rzutu Siódmiaka...

Czy będzie to kraj usłany boiskami posiadającymi jedną bramkę i linię narysowaną na 30 metrze?

A może "rzut" wejdzie do języka jako związek frazeologiczny? Dzieci wracające ze szkoły, krzyczały będą w progu mieszkań "rzuciłem Siódmiaka z matmy!".

A może rzut Siódmiaka da olbrzymią sławę swojemu autorowi, może czeka nas "siódmiakomania"? Reklamy proszków do prania z Siódmiakiem? Choć może prędzej reklamy napojów energetyzujących.

A co, jeśli sławę rzutu Siódmiaka zaczną wykorzystywać osoby postronne? Jeśli będzie odbywało się to kosztem pamięci o meczu z Norwegami?

Wszystko się może zdarzyć. Zresztą, ten ostatni wariant już następuje - wpiszcie sobie "rzut Siódmiaka" w youtube i odtwórzcie pierwszy filmik. 

Copyright © Agora SA