Poligon: Zimowa Liga Transferowa - odcinek 1 i 3/4

Wypadałoby zrobić drugie notowanie ligi transferowej, ale kluby Ekstraklasy zorientowały się, że ktoś im patrzy na ręce, klawiatury, kontrakty oraz karty kredytowe i zwolniły tempo. Zaczęło się przebieranie, przeglądanie, grymaszenie.

- Panie kochany, kogo mi pan tu wciska? Takie chuchro i jeszcze za 150 tysięcy? Co ja, ochronkę dla miłośnie nieszczęśliwych prowadzę, żeby taką chudzinę przygarnąć i dokarmiać? - Ale pan popatrzy, prezesie, jakie Niuniek ma kopyto! Jak dobrze kopnie to, normalnie, rzeźnia i kamikadze, boski wiatr, nie ma przebacz! - To zgłoś się pan wiosną, jak będziemy starą szatnię rozwalać, weźmiemy Niuńka na buldożera, a na razie to mi obrońca potrzebny a nie jakiś Kiwaczek frasobliwy.

Jeden klub by sprzedał, ale drugi nie chce kupić, trzeci by kupił, a czwarty by pożyczył od piątego, gdyby szósty nie kupił u pierwszego i tak się to szybko kręci, że ogarnąć ciężko. Swoje dokładają media, które co dzień dokonują większej ilości transakcji zawodniczo-klubowych, niż na giełdzie warszawskiej dokonuje się transakcji kontraktami terminowymi (a co , oglądało się ''Capital City''!) . Gdyby wierzyć mediom, wszystkie kluby sprzedały wszystkich swoich zawodników, kupiły cudzych, sprzedały owych cudzych, którzy w międzyczasie stali się swoi i odkupiły połowę swoich, którzy po sprzedaniu stali się cudzy, ale po odkupieniu znowu swoi. A wszystko dwukrotnie. Z drugiej strony nie ma się co mediom dziwić - kluby zaczęły zgrupowania, więc nowych graczy jedynie testują, z tych testowanych pewnie 80% odpadnie, bo to takie wynalazki jak te, które dyrektor magister Bednarz pęczkami zwoził latem trenerowi Skorży i które po kwadransie testów wylatywały w podskokach (jeden Łukasiewicz wiosny nie czyni, a zresztą i on wyleciał i chyba nic dziwnego ).

Skoro więc zgrupowania, zastój i ogólne ''- Panie, a co te pomocniki takie małe i miękkie? - Jak pan chcesz duże i twarde, to se pan arbuza kup!'' - notowanie 1 i 3/4, będące jedynie podsumowaniem mijającego tygodnia i próbą ogarnięcia chaosu medialno-klubowego.

1. Cracovia

''Pasy'' wciąż zajmują pozycję lidera placu targowego - po zakontraktowaniu Murawskiego, Sasina, Ślusarskiego i Sachy, nie zamknęły portfela, tylko dokupiły kolejnych graczy. Na ulicę Kałuży trafili Łukasz Mierzejewski i Damian Misan, a kontrakt z Jakubem Grzegorzewskim podobno także jest już podpisany i jedynym problemem jest tylko moment przyjścia zawodnika do Cracovii - krakowski klub chciałby, by nastąpiło to już-zaraz-natychmiast, ale Odra na razie robi ''Pasom'' wbrew i chyba jednak bardziej prawdopodobny jest lipiec. Sześciu zawodników - a właściwie sześciu i pół, bo Grzegorzewskiego Cracovia ''ma mieć'' - taki jest dotychczasowy plon ofensywy Cracovii, ale jeśli zespół ma uratować się przed spadkiem, nie może wiecznie oszczędzać. Konkurencyjne kluby patrzą na Cracovię z zazdrością, a my odnotujmy, że ''po długiej a ciężkiej chorobie drużyny zakończyła się produkcja piłkarzy netto''.

Dla porządku trzeba także zauważyć, że z Cracovii paru graczy ubyło/ubędzie, ale czy brak Arpada Majorosa, Mateusza Jelenia, Marka Pączka albo Marcina Krzywickiego będzie zauważalny nawet dla samych kibiców Cracovii? ''Przypuszczam, że wątpię'' - jak mawiał król Dezmond, gdy królowa-małżonka mrugała do niego zalotnie.

2. Górnik Zabrze

W obliczu kryzysu Górnik lekko wyhamował z zakupami, a nawet pozbył się niektórych zawodników (Marcin Wodecki odejdzie do Odry Wodzisław, Tadas Papeekys do ŁKS-u, a Marko Bajić do Lechii Gdańsk), ale ostatnie badania przechodzi Damian Gorawski i przynajmniej medialnie może to być jeden z głośniejszych transferów tej zimy. Jeśli zaś Gorawski zagra na poziomie choć trochę zbliżonym do tego, jaki prezentował kiedyś w Wiśle Kraków - prawe skrzydło Górnika (Bonin - Gorawski) może być wiosną bardzo groźne, z tendencją do ''zabójcze''.

3. Legia Warszawa

Trzecie miejsce Legia zawdzięcza a) działaczom z Wolfsburga, którzy ostatnio zmiękli i chyba zgodzą się na odejście Jacka Krzynówka; pytanie tylko, czy Legia zdecyduje się wyłożyć spore pieniądze na ten transfer, b) decyzji o przedłużeniu kontraktów z Tomaszem Kiełbowiczem i Miroslavem Radoviciem, c) coraz lepszej dyspozycji Tito i Descargi, d) bardzo obiecującej postawie Adriana Paluchowskiego. Spory minus za niepewność w sprawie graczy z Zimbabwe: Evans Chikwaikwai, Method Mwanjali i Clemence Matawu mieli dotrzeć na zgrupowanie w Hiszpanii, ale na razie ani słychu, ani widu i ktokolwiek wiedziałby o losie zaginionych...

4. Śląsk Wrocław

Śląsk Wrocław finalizuje sprawę zakupu Jarosława Fojuta i wydawało się, że już był w ogródku i już się witał, ale angielska gąska nagle zaczęła stroić fochy i zastanawiać się, czy nie byłoby korzystniej opchnąć młodego Polaka jakiemuś zachodniemu klubowi. Zawsze to parę groszy więcej, a może i zdolnego juniora by się wyhaczyło przy okazji. Zresztą nawet, gdyby Fojut przyszedł na Oporowską - komplikuje się sprawa Krzysztofa Ostrowskiego. Legia chce go kupić, zawodnik chce odejść, Śląsk chce zarobić. Dwa plus dwa daje sporą kwotę teraz albo przejście za darmo w lipcu. Trener Tarasiewcz chce budować zespół perspektywicznie, a nie na pół roku, więc już zapowiedział odesłanie ostrowskiego do Młodej Ekstraklasy. Ostrowski postawę trenera zrozumiał i zastrzeżeń nie zgłasza, co wywołuje solidne zdziwienie wśród kibiców, działaczy, dziennikarzy. Jakże to tak? Bez pyskówki? Bez szantażu? Ze zrozumieniem? Jak dzicy?

Śląsk rozstał się także z Andrzejem Olszewskim i szuka bramkarza, prasa sugeruje, ze mógłby nim zostać Radosław Majdan, ale to z kolei zależy od ewentualnego transferu Przyrowskiego i cała sytuacje zapętla się mocno, więc na razie odłóżmy ją na półkę ''do obserwacji''.

Pozostałe kluby bez większych zmian. Arkę Gdynia wzmocni Błażej Telichowski, mówi się także o Macieju Scherfchenie, ale sam zawodnik traktuje te wiadomości bez entuzjazmu. GKS Bełchatów testuje nowego bramkarza Radosława Janukiewicza i za to plotki o odejściu Costly'ego okazują się na razie tylko plotkami - żadne tam 700 000 euro, tylko grzeczny występ przeciw Pelikanowi Łowicz i zaledwie jedna strzelona bramka czyli zwykła tegoroczna przeciętność Carlosa.

Polonia Bytom bierze baty w sparingach i odsyła kolejnych testowanych graczy. Jednych - bo za słabi, innych - bo za drodzy. Szanse na pozostanie w Bytomiu ma Filip Juroszek i... Michał Zieliński, którego transfer do Polonii Warszawa utknął w zaspach i oczekuje na odwilż.

Zwolniły transfery w Jagiellonii - do zespołu dołączył Alen Škoro, 27-letni napastnik z Rijeki, ale dla równowagi załamały się negocjacje w sprawie Boliwijczyka Camacho. Polonia Warszawa straciła Telichowksiego, ale zyskała Piotra Dziewickiego i traktuje to jako wzmocnienie. Niżej podpisany pamięta jednak czasy, gdy wstawiał Dziewickiego do składu drużyny w ''Piłkarzykach'' i gdyby za każdy stracony przez tego obrońcę punkt wypłacali złotówkę... Ech, słodkie marzenia o wczasach na plaży i drinkach z palemką.

Notowanie 1/34 zamykają drużyny Wisły Kraków, Odry Wodzisław i Łódzkiego Klubu Sportowego.

14. Odra Wodzisław

Do zespołu dołączyli Piotr Bagnicki z Kmity Zabierzów i Marcin Wodecki z Górnika Zabrze, ale równocześnie ze składu zniknęli Bartosz Hinc i Błażej Radler (obaj ''za porozumieniem stron''), a fiaskiem zakończyły się negocjacje z Piotrem Malinowskim. Bawiąc się w mocno subiektywne porównania - bardziej to chyba strata niż zysk. Jeśli jeszcze dodać do tego Jakuba Grzegorzewskiego, który jedną noga jest już w Krakowie... To jednak stan na dziś tylko - Odra testuje nowych graczy: 20-letniego Litwina Deividasa Matuleviciusa, Czecha Jana Grubera oraz Jaroslava Machovca ze Słowacji i jest mocno prawdopodobne, że któryś z nich w klubie zostanie. Wróbelki z okołoklubowych drzewek ćwierkają, że warto przyglądać się zwłaszcza Matuleviciusowi.

15. Wisła Kraków

Żadnych zamian w składzie. Na zgrupowanie w Hiszpanii dotarł Beto, ale nie można powiedzieć, że zachwycił. Ot, jest i kopie piłkę. Z drugiej strony - po paru przelotach przez Atlantyk w ciągu dwóch tygodniu każdy byłby ospały i na piłkę patrzył z obrzydzeniem, w przeciwieństwie do poduszki i kołderki. Poczekamy i miejmy nadzieję, ze zobaczymy. Do Hiszpanii pojechał z Wisłą testowany bramkarz Velimir Zdravković, ale wystarczyło posłuchać co i jakim tonem mówił na jego temat Maciej Skorża, żeby stwierdzić, iż zdolności poszukiwawcze dyrektora Bednarza są... powiedzmy, że są jak wodowskaz - ''konst''. Nową twarzą na zgrupowaniu jest kolejny Brazylijczyk - Handerson Lacerda Lyra Baptista. W skrócie - Handerson. Ambitny 19-latek stara się bardzo i robi na boisku treningowym, co może, ale po pierwsze primo - niewiele chyba może, po drugie primo - sądząc po wypowiedział trenera Skorży i Rafała Janasa, może być rozpatrywany co najwyżej jako mocno-rezerwowy. Coraz prawdopodobniejsze jest odejście Baszczyńskiego - ostatnie oferty z Grecji są bardzo kuszące finansowo . Dyrektor Bednarz znosi to dzielnie i twierdzi, że ma plan awaryjny. Nie wiem, jak kibice Wisły, ale ja bym się zaczynał bać.

16. Łódzki Klub Sportowy

W Łodzi na razie tragedia w niezliczonej ilości aktów czyli Hamlet. Trąby. Hamlet. Trąby. Pewne jest przyjście Tadasa Papeekysa, Roberta Sieranta z Kolejarza Stróże i Stanisława Terleckiego Juniora z GLKS Nadarzyn, ale przecież ŁKS nie będzie grał wiosną o pietruszkę, tylko o utrzymanie (czytaj: o życie, zwłaszcza w obliczu powrotu do Ekstraklasy Widzewa). Mówiło się o Tomaszu Hajcie - ucichło. Mówiło się o Piotrze Świerczewskim - już się nie mówi. Mówiło się o Jerzym Brzęczku - takoż zamarło. Jedyne zmiany, jakie dokonują się na razie w bardzo szerokim składzie ŁKS-u to zmiany prezesów. Prezes Szczepan Miłosz zasugerował, że dla dobra klubu należałoby odsunąć Daniela Goszczyńskiego. Po paru dniach sam został odsunięty. Dla dobra klubu, oczywiście. Nowym prezesem został Roman Gałuszka i proszę nie pytać, bo nie wiem. Nie wiem także, co dalej z ŁKS-em. Ciekawe, czy istnieje ktokolwiek, kto wie. Haaalo?

Przed nami kilka dni biegania w kółeczko, przysiadów, skłonów i gier kontrolnych. Niektórzy zawodnicy wylecą ze zgrupowań w podskokach, ścigani ''wciórnościami'' trenerów i drwiącym rechotem o-mało-co-kolegów. Inni odkuśtykają na bok, z przerażeniem patrząc na puchnącą kostkę, jeszcze inni zarobią klepnięcie w ramię i protekcjonalne ''No, dobra, zostań, może coś ci tam znajdziemy po lewej stronie'', na potrzeby pi-aru przerobione w ''nasz zespół wzmocnił rewelacyjny zawodnik, potrafiący zagrać na każdej pozycji, a nawet na bębenku i to w dodatku tyłem do bramki, niekonieczne naszej''. Kto wie - może nawet Ruch Chorzów pozyska jakiegoś gracza, może wyjaśni się sytuacja Jerzego Brzęczka i Jacka Krzynówka, może nawet plan awaryjny dyrektora Bednarza okaże mniej śmieszny... przepraszam... straszny, niż się obecnie wydaje?

Andrzej Kałwa

Poligon to rubryka Z czuba.pl w której Andrzej Kałwa pisze o polskiej ligowej rzeczywistości, która jaka jest - każdy widzi, a niektórzy nawet sądzą, że ją rozumieją.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.