Złotouści tygodnia - góralskie nosy

Od paru tygodni trwa nieprzerwana dominacja komentatorów skoków narciarskich. Dzisiaj kolejna odsłona tej serii. Jeśli myślicie, że wiecie już wszystko o skokach, to niewiele wiecie.

Zawody w Zakopanem, jak zwykle, miały wspaniałą oprawę medialną. Jak powiedział Maciej Kurzajewski - TVP dysponowała reporterami na różnym poziomie. Na dole jeden, na górze drugi, trzeci gdzieś w skoczkowym padoku. Wszyscy mieli arcyciekawych rozmówców, wszyscy rozmówcy mieli wiele fachowych uwag. Na naszą komentatorską skrzynkę wpadło wiele ciekawych donosów. Oto one:

- U mnie jest inaczej, ja mam kontrolę nad własnym ciałem, gdy skaczę. (Blanik o różnicy między rzemiosłem Adamowym, a rzemiosłem Leszkowym.)

Mistrz Olimpijski z Pekinu był gościem TVP podczas zawodów w Zakopanem. Prawdopodobnie miał też zainspirować Adama do medalowych skoków. Myślcie co chcecie, ale przynajmniej według Apoloniusza Tajnera, metalowe krążki są właśnie problemem Małysza:

- Dla Adama celem jest teraz spojrzeć na medale olimpijskie.

W stolicy polskich Tatr był również selekcjoner polskiej reprezentacji w piłce nożnej. Leo Beenhakker pojawił się w Zakopanem drugi raz z rzędu i drugi rok z rzędu mówił o skokach używając słowa "crazy". W jakim kontekście tym razem? Odpowie nam jeden z reporterów TVP:

- Trener Beenhakker był tam na górze, przy belce startowej i używając słowa "crazy" mówi, że skoczkowie muszą być bardzo odważni, by skakać z takiej wysokości.

Z waszych maili wynika, że irytowało was sformułowanie "co góralski nos podpowiada", którego namiętnie używali reporterzy TVP, pytając rozmówców o losy piątkowego konkursu. Łukasz Kruczek był pytany, co podpowiada mu trenersko-góralski nos w sprawie pogody. Góralskimi nosami mięli posługiwać się również nasi skoczkowie, by ocenić szansę na zwycięstwo Adama, szansę na przeprowadzenie drugiej serii konkursowej i swoją szansę na wejście do czołowej trzydziestki. W przyszłości proponujemy radzić się górali w sprawach bardziej istotnych. Góralskie nosy powinny wybierać prezydenta i parlament w tym kraju.

Gdy góralskie nosy odpoczywały, trwały zawody. Gdy trwały zawody, sprawozdawczym głosem w naszych domach był Włodzimierz Szaranowicz. Na koniec więc krasomówczy wypis z naszej gwiazdy:

- Pytanie tylko, czy Gregor podtrzyma swą zwycięską pasję.

- Trzecia belka startowa jest nieprzyjazna dla zawodnika.

- Loitzl miał problemy żołądkowe. Skakał pijąc tylko herbatkę podczas lotów.

- Simon Ammann czuje oddech na plecach Gregora Schlierenzauera, który usiłuje złapać po raz drugi, by skakać jak na początku sezonu.

Rozszyfrowanie znaczenia tej ostatniej wypowiedzi, to praca domowa. Praca dla chętnych, to kolekcjonowanie wpadek komentatorskich przez następny tydzień i wysyłanie ich na komentatorzy@g.pl . Liczymy tym razem na coś innego, niż skoki narciarskie. Z góry dziękujemy.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.