- Hala Prudential Center wypełniona jest szczelnie niczym cele we Wrocławskim areszcie.
Adamek:
- Jest szybki jak Usain Bolt po zjedzeniu wiadra amfetaminy.
- Zadaje ciosy piorunujące niczym włożenie palców do gniazdka lub wciśnięcie kombinacji dół - przód - niska pięść grając Raydenem w Mortal Kombat.
- Jest nieustępliwy jak telewizja puszczająca w każde święta ''Kevina samego w domu''.
- Jego cios jest potężny niczym nadwaga Zdzisława Kręciny
- Uderzył go mocniej niż kryzys w Amerykę
- Jego lewe proste są nieprzyjemne niczym pani na poczcie.
- Rozbił rywala jak Macedończycy Greków pod Cheroneą.
- Chwieje się na nogach jak bułgarski rumak bitewny o spętanych pęcinach.
- Gania po ringu za Cunninghamem niczym chłopaki z PoBandzie za Aną Ivanovic.
- Walczy zażarcie jak Jaś i Małgosia o wyjście z piekarnika Baby Jagi.
- Wali w Cunninghama niczym Lars Ulrich w bęben. A przynajmniej zanim skończył się na ''Kill`em all''.
- Dominuje bardziej niż Rzymianie w starożytnej Europie. A przynajmniej zanim skończyli się na podziale cesarstwa.
- Bawi się z przeciwnikiem jak Superniania.
- Przy Cunnighamie wygląda świeżo jak koszula prosto z prania przy koszuli Dejaniry po tym, jak ubrudził ją sobą Herakles.
Cunningham:
- Obaj patrzą sobie głęboko w oczy, ale Amerykanin wygląda, jakby się bał Polaka jak wielkiego tygrysa rozszarpującego bezlitośnie swą ofiarę.
- Jest zamroczony jak działacze Legii w momencie podpisania kontraktu z Arruabarreną
- Jest beznadziejny jak Gosia Andrzejewicz (albo Kasia Cerekwicka - nie wiemy, nie odróżniamy)
- Posada trenera Cunninghama jest zagrożona jak uczeń ze średnią 1.0.
- Dyszy ciężko, jakby od jutra miał trenować Górnika Zabrze.
- Cunningham leży jak sytuacja w polskiej piłce.
- Ucieka z ringu jak turysta goniony przez kanibali, którzy właśnie skończyli kurację odchudzającą.
- Jego porażka jest nieuchronna jak widmo ZUS-u. Wiadomo, że nadejdzie, a jedynym pytaniem jest ''kiedy''.
- Stanowi mniej więcej takie wyzwanie jak klasówka z fizyki w pierwszej klasie gimnazjum dla Stephena Hawkinga
- Runął na ring niczym San Francisco w czasie trzęsienia ziemi w 1906 .
- Oberwał niczym chmura nad Londynem w szary, listopadowy poranek.
- Usiadł ciężko jak Dudek na ławce Realu.
- Miota się po ringu niczym zgraja agorafobów po zatłoczonym autobusie.
- Ucieka przed Adamkiem skuteczniej niż Lee Marvin z Alcatraz.
A oto próbka skrzętnie wynotowanej przez nas twórczości Andrzej Kostyry:
- Obrona Briggsa śmierdzi jak dworcowa knajpa (pierwsza walka Paul Briggs - Tomasz Adamek)
- Whitaker jest wolny jak ręczne liczenie w czasach komputerów (Etienne Whitaker - Paul Briggs)
- Whitaker ma mniej więcej takie szanse jak kropla rosy w piekle (Etienne Whitaker - Paul Briggs)
- Morales ma wzrok mętny jak dwudniowe piwo (druga walka Erik Morales- Manny Pacquiao)
- Byrdowi trener potrzebny jest mnie więcej tak, jak Einsteinowi nauczyciel matematyki (druga walka Chris Byrd - Władimir Kliczko)
- Wałujew technicznie jest slaby jak szpadel ze złamanym członkiem (Nikołaj Wałujew - Monte Barett)
- Ma ręce szybkie jak złodziej kieszonkowy w warszawskim metrze (Tomasz Adamek - Chad Dawson)
- Bates to puszka soku pomidorowego do znokautowania (Jeremy Bates- Andrzej Gołota)
- Austin przed walką z Kliczką był odważny jak kogut na własnej grzędzie (Ray Austin - Andrzej Gołota)