Photoshop to zło

Przyzwyczailiśmy się do wszędobylstwa Photoshopa i nawet nauczyliśmy się żyć ze świadomością, że piękna modelka, którą widzimy na zdjęciu, może być tak naprawdę 40-letnim facetem z wąsem i mięśniem piwnym. Strasznie jednak ucieszył nas fakt, że graficy, których zadaniem jest idealizowanie wizerunku innych, sami nie są idealni. Przykład? Najnowsza okładka Sports Illustrated z Michaelem Phelpsem.

Michael Phelps to pierwszy pływak, który wywalczył tytuł ''Sportowca roku'' przyznawany przez SI. Pismo uczciło ten fakt stosowną okładką numeru grudniowego. Choć wyszła raczej okładka niestosowna:

Mamy nadzieję, że też widzicie, iż coś jest nie tak z twarzą ośmiokrotnego złotego medalisty. Choć tak naprawdę, ''coś nie tak'' jest z umiejętnościami photoshopowymi grafików SI. Może goniły terminy, może po prostu z Phelpsa nie da się zrobić superprzystojniaka, albo po prostu wraz z tytułem ''Sportowca roku'', laureat otrzymuje możliwość samodzielnej obróbki graficznej okładki ze swoją podobizną? Nie wiemy. A może to zwiastun wielkiego buntu Photoshopa, który dość ma już niewolniczej pracy nad poprawianiem natury?