Byli tacy (np. koledzy z zespołu), którzy brakowi Mili wśród zawodników powołanych na zgrupowanie kadry w Turcji, bardzo się dziwili. W błędzie jest jednak ten, kto uważa, że piłkarz Śląska czuje się skrzywdzony.
Zatem Mila nie zamierza ''zrobić Wichniarka'' i choć nie wierzy w powołanie, będzie na nie gotowy.
Często jesteśmy posądzani o tendencyjne ukazywanie postaci Sebastiana Mili. Ciężko jednak pokazać światu Milę od innej strony, skoro mamy wrażenie, że każdy wywiad z nim konstruowany jest według przepisu ''zapytać o bieżące wydarzenie, skłonić do refleksji na temat nieudanej kariery na zachodzie, zapytać o hazard''. Nie inaczej jest tym razem, dlatego z góry przepraszamy za tendencyjność.
Czyli nie ma tego złego...
Oczywiście udało się też Milę namówić do wspomnień z czasów gdy nie potrafił się przebić do składu Austrii Wiedeń. Mila wciąż jest rozgoryczony traktowaniem ze strony ówczesnego trenera:
Ustosunkował się także do plotek o zainteresowaniu jego osobą Wisły Kraków, które pojawiły się tuż przed meczem Śląska właśnie z Wisłą:
Pogłaszczecie?