Nie wiemy co w tej informacji śmieszy nas bardziej - sam fakt, że piłkarz postanowił napaść na fryzjera, to, że według postawionych mu zarzutów, zrobił to z bronią w ręku, czy że jego łupem padły nożyczki oraz spray do włosów.
Prawnik Viatriego, Arturo Olcese powiedział:
Poza tym piłkarz nie mógł wraz z bratem i przyjacielem obrabować fryzjera, bo jak twierdzi jego agent, Cristian Traverso, ma alibi:
Viatri będzie musiał stawić się w sądzie, więc niedługo sprawa powinna się wyjaśnić. Jeśli jednak zarzuty okażą się prawdziwe, gratulujemy fantazji i, na pewno zawsze pięknie przyciętej i umodelowanej fryzury.