Złotouści tygodnia - tako rzecze Szpaq

Ubiegły tydzień kręcił się wokół piłki, stąd wychwycone przez was wpadki miały miejsce gdzieś w Europie, gdzieś w pobliżu pasa zieleni zwieńczonego bramkami. Zapraszamy na pierwszą odsłonę cyklu. Złotoustych tygodnia, pisanych wspólnymi siłami, czas zacząć.

Jeśli wpadki komentatorskie kręciły się wokół piłki, to wiadomo, kto kręcił się wokół wpadek. Dariusza Szpakowskiego czas zacząć:

- (Del Piero) jest genialnie skuteczny, jeśli chodzi o stałe fragmenty gry, choć to nie był stały fragment (w meczu Real-Juventus).

- Za dużo wszerz, za mało w poprzek boiska (o grze Mahamadou Diarry).

- Proszę jaki punktualny, najpierw strzelił jedną bramkę, a potem odczekał równą godzinę i strzelił drugą (po tym, jak na ekranie pojawił się protokół bramek Del Piero, strzelonych w 17 i 67 minucie meczu).

Tymczasem w studiu na Woronicza...

- Włodzimierz Szaranowicz - Del Piero strzelił dwie bramki przy trzech strzałach.

- Jacek Gmoch - Skuteczność 75%. Nie, nawet więcej - 66%.

Liga Mistrzów to również skróty meczów. Tam też można znaleźć perełki, tam też można świecić ustami.

- Od siedmiu meczów niepokonani na własnym stadionie w Europie (Maciej Iwański o tym, że stadion Liverpoolu leży na Starym Kontynencie).

- PSV i Olympique to drużyny, o których mówi się, że zajmą trzecie i czwarte miejsce w grupie (Iwański, tym razem o ploteczkach z piłkarskiego świata - dla niewtajemniczonych, sytuacja w grupie D wygląda następująco , prawda że sprawa jest dyskusyjna?)

- Wszystko jasne po wejściu jednego z lepszych piłkarzy świata. (Leo Messi udowodnił w meczu z FC Basel, że należy do tych lepszych graczy świata. Zastanawiamy się, gdzie jest granica pomiędzy lepszymi i gorszymi graczami - na przykład Paweł Brożek jest z tych lepszych, czy gorszych?)

Oprócz piłki nożnej, było w tym tygodniu troszeczkę boksu. Troszeczkę .

- Sygnalizowany prawy sierpowy, widać go było już pół godziny temu (zdegustowany Jerzy Kulej o akcji Jameela McCline'a w walce z Mike'iem Mollo).

- Konsekwencją tego upadku był brak lewej ręki (zdegustowany Przemysław Saleta o braku akcji, braku ręki, braku Gołoty na ringu w chińskim Chengdu).

Pierwsze koty za płoty. Liczymy, że z czasem komentatorski cykl nabierze jędrniejszych kształtów, że znajdą się tu rodzynki z polskich lig, z NBA itd. By tak się stało, potrzebujemy waszej pomocy. Komentatorzy@g.pl to skrzynka, która czeka na wasze donosy. Oglądajcie z otwartymi uszami i spisujcie złotoustych. Z góry dziękujemy.