Barcelona ma nowy autobus. Cieniasy

Kataloński dziennik ''Sport'' zawsze gotów jest dostarczyć najświeższych i najważniejszych informacji na temat, zaskoczenie, Barcelony. Na przykład takiej, że ''Duma Katalonii'' ma nowy, superfajoski autobus.

Odkąd Ronaldinho ze swoimi balangami i rosnącym brzuszkiem przeniósł się do Milanu, ''Sport'' ma zapewne spore problemy z zapełnieniem miejsca, które dotychczas zajmowały opisy jego nocnych eskapad. Dlatego czasem gazeta musi podjąć dramatyczną decyzję i poinformować, na pierwszej stronie, o nowym autobusie klubu FC Barcelona.

Żeby nie było, autobus jest naprawdę ekstra. Ma 36 foteli, dwie lodówki i dwa stoły, dzięki czemu zawodnicy nie będą musieli siedzieć obok narzekającego Thierry'ego Henry'ego. Wygląda tak.

Jeśli chcecie wiedzieć i widzieć więcej i lepiej - na internetowej stronie dziennika jest galeria zdjęć oraz wideo .

Nie jesteśmy przekonani, czy naprawdę w lidze hiszpańskiej nie dzieje się nic ciekawszego od nowego autobusu Barcelony, nawet z punktu widzenia fanatycznych kibiców Barcelony, jesteśmy natomiast pewni, że jeśli chodzi o zakupy transportowe Barcelona i tak poniosła dotkliwą prestiżową porażkę. Manchester City kupił sobie bowiem samolot.

Także jeśli chodzi o wyposażenie Man City wygrywa z Barceloną. Jak pisał poniedziałkowy ''The Sun'':

Z boku samolotu wymalowano wielkimi błękitnymi literami napis MCFC, a zamiast standardowych siedzeń w samolocie mają zostać zainstalowane wygodne sofy. Z tyłu samolotu znalazło się także miejsce na gabinet odnowy biologicznej.

Powiedzmy sobie szczerze - to prestiżowe starcie zdecydowanie wygrał Manchester City. I możemy sobie narzekać, że parweniusze i że miliony petrodolarów, ale jeśli z podobnym rozmachem klub zacznie działać na rynku transferowym - aż strach pomyśleć, co będzie się działo w letnim okienku transferowym. Kto wie, może nawet hipoteza o nowym schemacie taktycznym doczeka się realizacji.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.