Faisal Khalil z Al Ahli i Subait Khater z Al Jaziry, obydwaj do nie dawna zawodnicy kadry ZEA, zostali aresztowani wraz z dwoma omańskimi czarnoksiężnikami. Policja z Dubaju, która od jakiegoś czasu była na tropie Omańczyków, odkryła ich powiązania z piłkarzami i całą czwórkę zgarnęła pod koniec września.
Uważa się, że sportowcy zapłacili za odprawienie czarów, które miały sprowadzić nieszczęście albo chociaż gorsze panowanie nad piłką na Ismaila Matara z Al Wahdy i Ismaila al Hammadi, kolegi klubowego Khalila. Obydwaj piłkarze zostali ostatnio powołani do reprezentacji ZEA właśnie w miejsce Khalila i Khatera, którzy najwyraźniej postanowili odzyskać swoje miejsce w kadrze w nieco mniej tradycyjny sposób niż ciężka praca na boisku.
Sposobem tym miała być omańska wersja afrykańskiego Juju - praktyk magicznych takich jak ofiara ze zwierząt, samookaleczenie, rzucanie zaklęć oraz używanie talizmanów i różnych paskudnych mikstur.
W kontekście odkrytej właśnie sympatii do czarnej magii Faisala Khalila, dość logiczne jest, że ten piłkarz był w poprzednim sezonie najlepszym strzelcem krajowej ligi i ogłoszony jej najlepszym zawodnikiem. Khalil na chwilę obecną pozostaje w areszcie, a Khater został tymczasowo zwolniony. Włodarze klubów stoją murem za swoimi zawodnikami, a śledztwo trwa. Ponieważ uprawianie czarów to bardzo ciężkie przestępstwo w krajach muzułmańskich, może się okazać, że dla obydwu piłkarzy wkrótce zabraknie miejsca nie tylko w reprezentacji ale także na wolności.