Na poniższym wideo, do wykonania rzutu rożnego szykuje się Alex, gracz Kashiwy. Nagle obrywa w głowę trzonkiem wielkiej flagi, którą dzierży jeden z kibiców przeciwnika i pada na ziemię.
Jak czytamy na
, na tym się nie skończyło. Parę chwil później sędzia odgwizdał kolejny rzut rożny, po drugiej stronie boiska i ten sam fan, najwyraźniej posiadający dar bilokacji, dorwał inną flagę i znów próbował zaatakować piłkarza. Przy wydatnej pomocy innych kibiców rozrabiace załatwiono trzecią lokację, poza stadionem.
Jeśli ktoś jednak myśli, że od tego momentu na trybunach zapanował spokój, to się myli. Choć może faktycznie, na trybunach było spokojniej, bo najbardziej krewcy kibice wtargnęli na boisko.
Za drugą Japonię dziękujemy.