Anglia: gol, którego nie było

Widzieliśmy już w swoim życiu trochę pomyłek sędziów, ale ta która zdarzyła się w miniony weekend w Anglii będzie pretendować o miejsce na podium. Werdykt z meczu Watford-Reading pokazuje, że nie ma takiego błędu, którego arbitrzy nie byliby w stanie popełnić. Pytanie nie brzmi "czy gol był czy nie?", ale "na co choruje sędzia, że widział gola, gdy nikomu innemu nie przyszłoby to do głowy?".

Skupcie się, właśnie oglądacie gola dla Reading:

Watford - 2 Vs Reading - 2 The "goal" that never was Za??adowa??: HDDTV

Gola samobójczego w tym wypadku rzekomo strzelił John Eustace. Za tą farsą stoi sędzia liniowy Nigel Bannister.

Podpisujemy się pod słowami obu szkoleniowców.

Oszukany - Aidy Boothroyd, Watford:

Nigdy nie widziałem czegoś takiego. To coś jak lądowanie UFO, tak ogromne błędy się nie zdarzają

Obdarowany - Steve Coppell, Reading:

Piłka nożna rozpaczliwie krzyczy, by wreszcie wprowadzono powtórki wideo

Takie powtórki, jakimi udowodniono (niestety po meczu), że tego gola w pojedynku Liverpool-Chelsea też w rzeczywistości nie było

Na koniec jeszcze jedna wypowiedź trenera Watford:

Liniowy zadecydował o golu. Zapytałem go o to, a on odpowiedział, że to było takie złudzenie optyczne.

No tak, piłka musiała być w martwym punkcie - to wszystko wyjaśnia.

Bartosz Nosal

Copyright © Agora SA