Idee pekińskiego olimpizmu: liberalizm obyczajowy

Kwestia wolności słowa przewija się właściwie w każdym odcinku naszego cyklu - warto jednak postawić na niej wyraźny akcent. Dziś wiele mówi się w mediach o pekińskiej cenzurze internetu, bądź miejscach, do których nie są dopuszczani zachodni dziennikarze. Reżim uprawia jednak nie tylko cenzurę prewencyjną - znacznie gorsza jest cenzura post factum - konsekwencje bywają tragiczne. Zapraszamy do lektury kolejnego odcinka raportu Amnesty International.

- Wyznawca Falun Gong - Bu Dongwei nadal odsiaduje karę dwóch i pół roku Reedukacji Przez Pracę w więzieniu Tuanhe w Pekinie, po tym jak policja znalazła literaturę Falun Gong w jego domu i zatrzymała go 19 maja 2006. Jego stan zdrowia pogorszył się w więzieniu - szczególnie jego wzrok, prawdopodobnie z powodu niedożywienia. Amnesty International uważa go za więźnia sumienia, więzionego z pogwałceniem praw do wolności słowa i wyznania, i wzywa do jego natychmiastowego i bezwarunkowego wypuszczenia.

- Funkcjonariusze więzienni torturowali aktywistkę Liu Jie (wspominaliśmy o niej w trzecim odcinku cyklu ), która napisała list publiczny krytykujący Reedukację Przez Pracę. Nie jest jasne, czy to stało się w więzieniu Qiqihaer czy w Harbin. W maju, przez pięć kolejnych dni, była zmuszana do siedzenia z wyprostowanymi plecami na długiej ławce (zwanej "tygrysią ławką") z rękami związanymi za plecami, z nogami przywiązanymi do ławki, stopami podniesionymi nad podłogę na cegłach. Powoduje to obrażenia nóg. Amnesty International obawia się o jej bezpieczeństwo i nadal wzywa do jej natychmiastowego i bezwarunkowego wypuszczenia.

Zapraszamy również na stronę Amnesty International , gdzie przeczytacie o tym, czym jeszcze zajmuje się organizacja i jak można wesprzeć jej działalność.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.