W fenomenie Tomasza Zimocha kryje się pewien paradoks: jego komentarz stał się znany dzięki meczowi Widzewa z Broendby , a przecież większość jego tekstów predestynuje do miana kultowych. To są wypowiedzi z innej planety - jedna fraza z Zimocha w ustach takiego Mateusza Borka stałaby się z miejsca hitem. Zatem w przypadku radiowego sprawozdawcy mamy do czynienia z klęską urodzaju. Zresztą sami oceńcie. Jak wybrać najlepszą wypowiedź spośród takiego zestawu?
- Podolski popędził lewym skrzydłem jak niemieckie Ferrari.
- Pogubił się całym ciałem (o jednym z Turków).
- Nie zamienia piłki w sztabki złota.
- Włosy Rustu wyglądają jakby ich nie mył.
- Klose ze spojrzeniem jak żmija kąsa teraz Podolskiego.
- Brzuch wymęczony kebabami (brzuch trenera Turków).
- Jak każdy dobry szef, stawia nie na szarość, a na tęczę.
- Łydki Sabriego przypominają burak cukrowy wyrastający z ziemi.
- To nie taka żółć, o której mówimy, kiedy coś nas gnębi, tylko to jest kolor słoneczny (o koszulce Rustu).
- Jest półksiężyc i gwiazda, tak jakby szukali gdzieś dużego wozu i gwiazdy polarnej.
- Kazim Kazim śmieje się od ucha do ucha, aż jego usta zamieniły się niemal w półksiężyc.
- Jak pampersik wygląda u boku doświadczonych zawodników.
- Dłużej, dłużej! Jak woła kobieta, która wtapia się w ramiona ukochanego.
- Zmęczenie narasta jak huba na drzewie.
- Lepiej Niemcy wyprasowali spodnie, 3 razy przykładali rozżarzone żelazko (o wyniku meczu).
Po takiej poezji ciężko pisze się cokolwiek. Dlatego już milkniemy. Pamiętajcie o donosach z dzisiejszego meczu - tradycyjnie, wysyłajcie je na komentatorzy@g.pl .