Złotouści na Euro - dzień 8.

Dzień jak co dzień. Były mecze, były więc komentarze. Nie obyło się bez ofiar: rozległe okaleczenia języka i kończyn dolnych. Zapraszamy na kolejny raport krasomówczy Euro 2008. Będzie trochę jak u Hitchcocka.

Mecz Hiszpania - Szwecja komentowali Borek i Boniek. Pierwszemu z nich w poprzednią noc urodził się syn, więc miał prawo być nieco rozkojarzony. I chyba był. Mecz miał motto "Chcę oglądać twoje nogi". Zobaczcie, jakie monstrum urodziło się z tego duetu komentatorskiego.

- Piłkarze już żyją w stadionowych katakumbach . (Borek straszy, a nam przeszły po plecach ciarki. It's alive!)

- Im więcej problemów z zawodnikiem, tym większa klasa zawodnika. (Boniek rozgląda się po boisku za antychrystem meczu.)

- Szwedzi nie mają żadnego zawodnika z lewą nogą (Ups. Znów poczuliśmy się nieswojo. Gdzie podziali się pogromcy duchów?)

- Brakowało mu siły w nodze podstawnej. (Borek o Larssonie. Rozumiemy, że noga podstawna, to jest ta lewa, której Henrik nie posiada?)

- Szwedzi oddali w meczu 9 strzałów: 3 celne, z czego 2 znalazły światło do bramki. (Nie tylko piłkarze żyją, ale również ich strzały - szukają światła do bramki, siedzą, piją, lulki palą...)

- Żyje w bramce Casillas. ( Nuda. Tyle się dzieje, a on wciąż żyje.)

- Mają świetnie przygotowane stałe fragmenty gry Szwedzi - mają wzrost, mają kilogramy. (A Częstochowy nie zdobyli, choć to przecież same rzuty wolne były.)

- Trener musi ustawić ofensywę nie mając żadnego zawodnika z lewą nogą. (Boniek nie daje spokoju biednym Szwedom.)

- On ma taką szybką, gorącą nogę. (Mowa o Zlatanie. Oczywiście o prawej nodze Zlatana.)

- Zlatan szukał wewnętrzną częścią stopy długiego słupka. (Musicie wiedzieć, że Zlatan ma bardzo wrażliwą, wewnętrzną część stopy, oczywiście prawej stopy, dlatego czasem zamiast używać oczu, przerzuca się na zmysł dotyku. Podobno ma tak od dziecka.)

- Ataki inteligencji boiskowej . (Czyli ziemskiej inteligencji, czy może to już jest inna inteligencja? Ta, o której myślimy?)

- To jest boiskowy kryminał stracić piłkę w takiej sytuacji. ( Jak słusznie zauważył Mateusz Borek, ten mecz musiał skończyć się jakąś zbrodnią.)

Mecz Rosjan z Grekami nie był już tak drastyczny, choć oczywiście każdy mecz ma przynajmniej jeden mocny tekst:

- Potrafi nie tylko wykorzystać sytuację, ale także doskonale obsłużyć partnera . (Któryś z komentatorów - Marcin Feddek lub Roman Kołtoń - o jednym z graczy rosyjskich.)

- Na Kyrgiakosa mówią: Kolos z Thassos - inni mówią, że urodził się na Rodos, ale nie ma to znaczenia.

Dostaliśmy też donos z włoskiej Rai Uno sporządzony przez czytelniczkę Anię:

- Widocznie bogowie wystawili rachunek Grekom i poprosili o napiwek. ( Po bramce Rosjan.)

- Siwe włosy nie świadczą o mądrości. (Nikopolidisowi też się dostało za tą samą akcję.)

To wszystko na dzisiaj. Wieczorem kolejne mecze, a my, jak zwykle, liczymy na waszą pomoc. Wpadki komentatorskie przysyłajcie na komentatorzy@g.pl .