• Link został skopiowany

Koszykarskie zaręczyny

Gracze Kansas State University grali we wtorek ostatni mecz sezonu w swojej hali. Z tej okazji zazwyczaj wszyscy koszykarze studiujący na ostatnim roku (tak, wciąż zdarzają się tacy), oficjalnie żegnają się z fanami. Przedwczoraj, za wspólne lata, trenerom i fanom dziękował Clent Stewart, a zaraz potem padł na kolana i poprosił swoją dziewczynę o rękę. Co na to jego luba?

No dobra, nie będziemy Was trzymać w niepewności - Stephanie Harwell na pytanie Stewarta odpowiedziała tak, jak większość kibiców piłkarskich w naszym kraju odpowiedziałaby na pytanie: "Czy po meczu Polska - Belgia śpiewałeś 'Leeeeoooo Leeeeoooo'?".

Clent, już jako narzeczony Stephanie, zdobył w tym meczu 9 punktów i pomógł swojej drużynie w odniesieniu zwycięstwa nad Colorado 78-72. Stewarta czeka nie tylko ukończenie studiów i ślub, ale prowadzona przez zapowiadającego się na kolejną gwiazdę NBA, Michaela Beasleya, drużyna Kansas State, będzie także walczyć o najwyższe zaszczyty w koszykówce uniwersyteckiej.

W głębi naszych mrocznych dusz jesteśmy łasi na okazjonalne tanie wzruszenia, dlatego zaręczyny Stephanie i Stewarta (którego matka zmarła miesiąc temu na raka) wydały nam się bardzo sympatyczne. Zwłaszcza, że temat oświadczyn na boisku nie jest na "Z Czuba" niczym nowym. Opisywaliśmy kiedyś historię Iana Johnsona , futbolisty, który po decydującym przyłożeniu poprosił o rękę jedną z cheerleaderek. Wtedy także padło, jeszcze nie sakramentalne, "tak", choć w tego typu sytuacjach bywa różnie:

Oświadczyny na boisku mają w sobie coś z ducha sportowych imprez, którym towarzyszą - nigdy nie wiadomo jak się zakończą. Co próbowaliśmy udowodnić tutaj .