Biją rekord Guinnessa w oglądaniu transmisji sportowych

Nic nie robić, nie mieć zmartwień - oto wymarzony projekt na 2008 rok, niestety, nie do zrealizowania w naszej rzeczywistości. Inaczej jest w Nowym Jorku, gdzie wczoraj o 11 cztery osoby rozpoczęły atak na rekord Guinnessa w siedzeniu na kanapie przed telewizorem z włączonym kanałem sportowym ESPN.

By wziąć udział w przedsięwzięciu, trzeba było napisać 200-wyrazową rozprawkę przekonującą do siebie selekcjonerów. Wybrano cztery osoby, które wczoraj o 11 usiadły na kanapie w restauracji ESPN Zone na Times Square w Nowym Jorku.

Bijący rekord Guinnessa nie mogą zasnąć, a kanapę mogą opuścić tylko raz na 8 godzin - to jedyne wyzwania, jakie stają im na drodze. Mogą zamawiać sobie w restauracji jedzenie, picie - wiadomo jednak, że picie i jedzenie niosą za sobą przykre konsekwencje fizjologiczne. "Ultimate Couch Potato Competition" zakończy się pobiciem rekordu, jeśli zawodnicy wytrzymają 69 godzin i 48 minut na kanapie. Ten, kto wytrzyma najdłużej, zgarnie 5 tysięcy dolarów i... telewizor, w którym oglądał transmisje. Telewizor ten to niezła gratka, 42-calowa plazma nowej generacji. Pytanie tylko czy po takich zawodach można jeszcze myśleć o telewizji.

Według dotychczasowych relacji, zawodnicy przetrwali pierwsze 12 godzin i z wielką niecierpliwością czekają na kolejne etapy "nic nie robienia". Życzymy im wszystkiego dobrego. Jaki 1 stycznia, taki i cały nowy rok. Zatem będzie się działo.