Piłkarze nie mogą się przytulać

Zabranianie piłkarzom lotów w kosmos to jedno, ale zakazanie im przytulania, to coś co zdecydowanie należy napiętnować. Taki właśnie zakaz wprowadzili dla swoich piłkarzy włodarze IFK Göteborg.

Mistrz Szwecji miał wziąć udział w organizowanej przez Czerwony Krzyż ogólnokrajowej akcji "Uściski dla samotnych". Rzecznik kampanii, która w zeszłym roku, mimo iż została zorganizowana tylko w jednym mieście, przyniosła ponad 300 000 koron szwedzkich na cele charytatywne, wyjaśnia: "Chcemy walczyć z poczuciem odosobnienia, które dotyka wielu mieszkańców Szwecji. Chcemy by ludzie poczuli przed świętami bliskość i więź." Tę szczytną ideę mieli wesprzeć w miniony weekend także piłkarze IFK, ale w ostatniej chwili zostali z sympatycznego przedsięwzięcia wycofani, ponieważ prezes klubu obawiał się, że jego zawodnicy, ściskając się z obcymi, złapią jakąś infekcję. "Nasza drużyna właśnie zaczęła przygotowania do następnego sezonu. To ważna część roku i trenerzy nie chcą, żeby nasi gracze się pochorowali" - tłumaczył decyzję Stig Lundström, który jak podejrzewamy, jest bardzo smutnym i samotnym człowiekiem.

Rozumiemy, że prezes martwi się o zdrowie i życie swoich podopiecznych, ale ludzie ryzykują więcej przeciągając się w łóżku niż przytulając nieznajomego . Nie przeraża nas też fakt, że ściskając kogoś, ściskasz wszystkie osoby, z którymi ten ktoś się przytulał - jeśli udział w tej akcji miałby się jakoś odbić na przygotowaniach do nowego sezonu, to chyba tylko poprzez podniesienie morale. Nam przez samo patrzenie na przytulających się ludzi robi się ciepło na serduchu:

Przytulajmy się zatem. Często i za darmo. Nawet z prezesem IFK.