Baby boom czyli dywanowy nalot bocianów (sportowych)

Amerykanie próbują sobie wytłumaczyć, dlaczego w ciągu zaledwie 2 tygodni czerwca ośmiu znanych sportowców USA zostało rodzicami - próbują sobie wytłumaczyć, co wpłynęło na tychże sportowców 9 miesięcy wcześniej.

Tiger Woods, Bruce Bowen, LeBron James, Lisa Leslie, Shawn Springs, Rocky McIntosh, Carlos Silva, Juan Rincon - golfista, dwóch koszykarzy, koszykarka, dwóch futbolistów i dwóch basebalistów - łączy ich w tej chwili taki jeden mały szczegół, szczegół krzyczący, wiecznie głodny, ale na dłuższą metę cudowny. Czy zbieżność dat narodzin dzieci ww. sportowców to przypadek, czy właśnie jeden wielki cud? Odpowiedzi jest wiele i ciągle pojawiają się nowe. Najbardziej podoba nam się prywatne śledztwo prowadzone przez super bloga Winning the turnover battle . Autor zdaje się być pogodzony z istnieniem racjonalnego wytłumaczenia zagadki: próbuje znaleźć film, który świeżo upieczonych rodziców natchnął we wrześniu 2006 do "niewychodzenia z domu" - na kinowym topie były jednak same "mordobicia"; próbuje skojarzyć wydarzenia historyczne, ale przecież we wrześniu 2006 nie było w Ameryce żadnego stanu wojennego, a konflikt George'a Busha z polskim establishmentem, albo pucz wojskowy w Tajlandii, nie mają z prokreacją nic wspólnego. Ostatecznie odpowiedź udaje się jednak znaleźć. Odpowiedź to szczytowanie, nomen omen, na listach przebojów piosenki Justina Timberlake'a - "Sexyback":

"Z czuba.pl" nie ma ciekawszej odpowiedzi, Justin Timberlake zawsze wydawał nam się niezłym afrodyzjakiem. Może jedynie coś oprócz muzyki te gody upiększało. 7 września 2006 było zaćmienie księżyca, a jakiś czas później konkurs Miss World wygrała ta pani:

Szczęśliwej mamusi i tatusiom z Ameryki gratulujemy... timingu , jakby to powiedział Włodzimierz Szaranowicz.