Według naszych obliczeń, w turnieju singlowym zostały jeszcze 22 zawodniczki. Niektóre są już w 4 rundzie, inne stoją okrakiem między trzecią a czwartą. Z tak pokaźnej puli da się jeszcze wybrać te sportsmenki, które z powodzeniem mogłyby przegonić deszczowe chmury, choćby do Szkocji. Odklinaczami deszczu nie będą Ivanovic czy Sharapova - chmury zrobią wszystko, by jak najdłużej zatrzymać te rusałki w mokrej trawie. Nasza prezentacja będzie kontrowersyjna, ale to i tak coś. Strasznie trudno o kontrowersje w tym nudnym Wimbledonie. Deszczu, a kysz! A kysz!
Pierwsze zaklęcie brzmi "Svetlana Kuznetsova"
Drugie zaklęcie brzmi "Serena Williams"
Trzecie zaklęcie brzmi "Nadia Petrova"
Czwarte zaklęcie (pierwsza formuła + trzecia)
Piąte zaklęcie brzmi "Amelie Mauresmo"
Nie mamy zielonego pojęcia, czy te zaklęcia coś dadzą. Życzymy zawodnikom Wimbledonu rychłego słońca (u nas właśnie zaczęło świecić), bo "inne serwisy sportowe" tracą rację bytu, jeśli pozostali zachowują się równie niepoważnie.