Los Angeles Galaxy* spadnie do II ligi?

Nie spadnie, bo z Major League Soccer spaść się nie da. Ale futboliści z Kalifornii robią wszystko, by stać się największym pośmiewiskiem MLS. Takim Memphis Grizzlies NBA.

Z siedmiu meczów LA Galaxy wygrało jeden i trzy zremisowało. Strzeliło ledwie siedem goli. Szanse na play-offy? Zakwalifikują się do nich dwie najlepsze drużyny z każdej konferencji. Potem tabela konferencji wschodniej i zachodniej zostanie połączona i awansują cztery najlepsze. Na razie sytuacja w MLS wygląda tak:

Konferencja Wschodnia

Konferencja Zachodnia

LA Galaxy jest przedostatnią drużyną ligi. Dobrze gra tylko gwiazdor reprezentacji USA Landon Donovan. W tym sezonie strzelił już 2 gole i miał 5 asyst. Czyli brał udział przy wszystkich bramkach zdobytych przez zespół.

Co się dzieje? To żadna nowość, w poprzednim sezonie Galaxy także nie zakwalifikowali się do play-off. Poza tym zespół nawiedziła plaga kontuzji. W ostatnim meczu z DC United (0:0) nie mogło zagrać 9 piłkarzy. Alan Gordon, Gavin Glinton, Quavas Kirk, Chris Albright i Troy Roberts leczyli urazy. Kyle Martino był zawieszony za czerwoną kartkę, a Kevin Harmse i Ante Jazic wylecieli na zgrupowanie reprezentacji Kanady. Abel Xavier, z którym niedawno podpisano kontrakt jeszcze do Kalifornii nie doleciał.

Od niedzieli w zespole nie ma już Donovana, który wyjechał na zgrupowanie przed Copa America. Wróci, gdy USA odpadnie. W najgorszym wypadku pod koniec lipca. Do tego czasu zespół ma ciągnąc 37-letni Cobi Jones, który po tym sezonie kończy karierę.

* Tak, tak, to ten sam zespół, do którego w sierpniu przyjdzie niejaki David Beckham.