Kanadyjczycy z kijami i w kaskach
1. Hokej to najszybszy i najefektowniejszy sport - tak twierdzi znaczna część redakcji. Wiemy, też kochamy piłkę nożną, ale cóż... nie jest hokejem. I co z tego, że czasami (a nawet przeważnie) nie widać krążka?
2. Hale NHL to jedyne miejsca, gdzie można zobaczyć wlatujące na lód ośmiornice . Wprawdzie Detroit Red Wings przygodę z play-off zakończyli w finale konferencji, ale świrów z pewnością nie zabraknie.
3. Bo taka banda nieogolonych, dorosłych mężczyzn warta jest oglądania:
Swoją drogą ciekawe kto wymyślił, żeby w czasie play-off się nie golić i jak zasada ta wygląda w kobiecym hokeju.
4. Po co całą noc siedzieć przy torach kolejowych czekając aż jakieś pociągi się zderzą, skoro finały Pucharu Stanleya gwarantują całe hordy rozpędzonych wielkoludów wpadających na siebie z siłą Corega Tabs - czyli tak:
5. Bo Puchar Stanleya to największe trofeum w hokeju. Dosłownie. A do tego wciąż rośnie. w 1893 puchar miał zaledwie 20 cm wysokości, a obecnie mierzy już prawie 90 cm.
6. A Anaheim Ducks i Ottawa Senators nie mają jeszcze go w swojej kolekcji, więc na brak emocji narzekać raczej nie będzie można. Nie mają go też ich gwiazdy - Chris Pronger (Ducks) i Daniel Alfredsson (Senators), a jesteśmy pewni, że obaj oddaliby wszystkie medale Igrzysk Olimpijskich, Mistrzostw i Pucharów Świata, byleby ich nazwisko wygrawerowano na patrz punkt piąty. Nie wspominamy nawet, że tegoroczne finały to kolejna odsłona odwiecznej kanadyjsko-amerykańskiej wojny o hokejową supremację.
7. Czarnoskóry hokeista to rzadkość i taki widok (czyli Ray Emry, bramkarz Ottawy) w finale NHL można porównać tylko do tego
8. Tylko w hokeju ktoś kto tak wygląda może zajść tak wysoko. Tu też upatrujemy szansy dla nas.
9. Połowa z nas nie spałaby nawet tydzień, aby zobaczyć takie rzeczy:
10. A reszta dlatego:
Przekonani? Terminarz spotkań finałowych dostępny jest tutaj . Dekoderów nSportu nie możemy reklamować.