Polska - Słowacja z czuba i na żywo

Stęskniliśmy się. Za reprezentacją, za jej zawodnikami, za jej trenerem. Piłka ręczna piłką ręczną, medal siatkarzy medalem siatkarzy, a Super Bowl Super Bowlem, ale "Z czuba.pl" żyje piłką nożną. Co to za życie - zapytacie, a my tylko pokiwamy głową.

 

22.21 Koniec. Bierzemy się za bicie rekordów w nieprzegranych meczach. Zawsze coś.

Dzięki. Mecze o punkty już wkrótce.

22.19 Demonem szybkości Matusiak na razie nie jest.

No pięknie. Krzynówek dośrodkował. Zrobiło się zamieszanie. 6 metrów przed bramką znalazł się Kaźmierczak. Bramkarza nie było. Kaźmierczak kopnął. I nie trafił. Każdy by trafił. Nasza klawiatura by trafiła. A Kaźmierczak nie trafił.

22.17 Bronowicki zakończył mecz mocnym akcentem. Najpierw kopnął, a potem popchnął Słowaka, czy jak woli Iwański - potem to tylko wojskowe emocje.

22.15 Dwie minuty do końca - żeby podtrzymać passę zwycięstw Polacy grają długie piłki do kogokolwiek. Mają lata praktyki w graniu długich piłek do kogokolwiek.

Krzynówek do przodu i do kogokolwiek i Wasilewski w poprzeczkę!

22.11 Teraz Słowacy bronią się różnymi końcówkami. Matusiak do Krzynówka, ten do niekrytego Grzelaka, który miał pustą bramkę przed sobą. Podanie wprawdzie przecięli obrońcy, ale cała akcja bardzo ładna.

"Pięć minut do końca" - powiedział Iwański tonem, który dałby mu taką pracę :

22.07 No. Więc Matusiak wpadł w pole karne. I strzelił, no. W zasadzie w bramkę. W bramkarza. Bramkarz złapał piłkę. Prawie złapał, bo zanim złapał, to wrzucił ją sobie nad głową do bramki. Jakoś tak.

Właśnie tak narodziła się potęga Youtube. Gol na pewno znajdzie się w różnych klipach. Szukajcie pod angielskimi odpowiednikami słów "patałach" i "farfocel".

22.05 GOOOOOOOOL!!! Gol Matusiaka. Jak się zbierzemy, to ją opiszemy.

22.04 Właśnie sobie przypomnieliśmy za co uwielbiamy Marcina Wasilewskiego. Za spontaniczność i niekłamane naturalność i wdzięk :

22.01 Hm... dośrodkowanie do Matusiaka, pusta bramka i strzał głową... nie, nie strzał... strzał musiałby być jednak w kierunku bramki.

Potem Grzelak się wywrócił w polu karnym, a kierownictwo działu sportowego "Gazety Wyborczej" wybuchnęło. Gromkim śmiechem.

21.58 Bartłomiej Grzelak za Grzegorza Rasiaka. Liczba "grz" na boisku pozostaje niezmienna.

Wcześniej pierwsza interwencja Kowalewskiego po strzale z ostrego kąta.

21.55 Mecz osiągnął ten moment, w którym piłkarze przypomnieli sobie, że większość bramek pada w ostatnich dziesięciu minutach i biorą nas na przeczekanie. Ale to im się nie uda. Byliśmy w Zakopanem na konkursie skoków. Jesteśmy nie do zdarcia.

21.51 Kowalewski na bramce, Radomski za Żewłakowa. Dla Kowalewskiego może to być jedyny występ w tym roku. Ze Spartaka ma odejść latem, ale do tego czasu sobie nie pogra.

Matusiak się uparł, że napastnik Serie A musi strzelić gola i nie podaje.

21.49 Jeśli ktoś zadaje sobie pytanie jak to możliwe, że oni wygrali z Portugalią to zacytujemy piosenkę kabaretu Ani Mru Mru: " Dobre pytanie, też tego nie wiemy ".

21.45 Jeśli kogoś to pocieszy na Old Trafford taka sama nuda jak w Jerez. Tyle, że tam najgorzej nie gra Bronowicki a Shaun Wright-Phillips.

Bronowicki zresztą właśnie strzelił. Teoretycznie na bramkę.

21.40 Nieźle. Grasz całe życie w polskich ligach, nierzadko po kostki w błocie, śnieżyce, zawieruchy. Masz dość, ale jesteś cierpliwy. W końcu jedziesz do Hiszpanii z reprezentacją. I pada.

Kontra Słowaków rozbita przez samych Słowaków z niewielką pomocą Żewłakowa.

21.37 Polacy odżywają. Sunie atak za atakiem (Matusiak, Łobodziński).

To drugi gol Żewłakowa w kadrze i pierwszy rzut karny za kadencji Leo Beenhakkera.

21.35 GOOOOOOOOOL!!!! Radość w polskich domach. Rasiak wpadł na bramkarza, ten wypuścił piłkę, Rasiak pognał za nią, został złapany za koszulkę i karny! Żewłakow idealnie przy słupku i 1:2.

21.32 Zmiany, zmiany, zmiany. Na boisku nie ma Dudki, Jelenia i Grzelaka, są za to Krzynówek, Matusiak i Łobodziński.

I jakby odrobinę lepiej na początku. 75 sekund, wciąż tylko 0:2.

21.30 Argentyna prowadzi z Francją. Gola strzelił ulubienieć Franka Rijkaarda Javier Saviola.

21.26 W TVP ukuto nowy frazeologizm: "Grzegorz Bronowicki - zapora do przejścia". Połowa redakcji jest też zachwycona sformułowaniem Trzeciaka "odwilż w defensywie". Druga połowa nie rozumie o co chodzi.

21.24 Nie ma lepszego dziennikarza sportowego od Rafała Patyry. "Artur, używając terminologii bokserskiej zostaliście znokautowani zanim zdążyliście założyć rękawice". Używając terminologii stoczniowej - ukradli wam statek, zanim odpaliliście spawarkę, a używając terminologii dziennikarskiej: powinni wyłączyć kamerę zanim zdążycie zadać jakiekolwiek pytanie.

21.15 Strzał Vittka z dwudziestu pięciu metrów leciał w samo okienko, ale Boruc bardzo ładnie obronił...

... by za chwilę przepuścić strzał między nogami. 0:2 po tym jak straciliśmy zainteresowanie graniem w obronie. Ten brak zainteresowania dotyczy głównie Grzegorza Bronowickiego, ale asystę zaliczamy Jackowi Bąkowi.

21.14 Jest pierwsza sensacja w meczach towarzyskich. Egipt wygrał ze Szwecją 2:0. Z tego co widzimy wygląda na to, że do drugiej dojdzie za jedną przerwę i czterdzieści pięć minut. Fatalnie to wygląda i nic ciekawego się nie dzieje.

21.12 Iwański: "Czasem potrzebna jest odrobina piłkarskiego szczęścia".

A czasem przydaje się odrobina piłkarskiego rzemiosła.

21.10 "Niech mi ktoś powie, kto śledzi 1 ligę angielską, jakim cudem Rasiak strzela tam tyle bramek ?" - pisze internauta.

Nie wiemy, może chodzi o to, że, cóż, jakby to powiedzieć, dostaje jakieś podania?

21.08 Mecz ze Słowacją jest 82. występem Jacka Bąka w biało-czerwonej koszulce. Tym samym zrównał się ilością spotkań z Antonim Szymanowskim. Znacznie więcej meczów brakuje mu do trójki prowadzącej w klasyfikacji największej ilości gier w reprezentacji Polski. Do Władysława Żmudy traci 10 meczów, do Kazimierza Deyny 16, a do lidera Grzegorza Laty aż 19.

Czy polska myśl szkoleniowa zdaje sobie sprawę z tego, że Jacek Bąk w końcu umrze i nie będziemy mieli już żadnego środkowego obrońcy?

21.08 Pierwsza szarża Bronowickiego, zakończona faulem w okolicy narożnika polu karnego. Dośrodkowanie z wolnego idealnie minęło wszystkich napastników. Grzelak się wywrócił.

21.05 Rafał Grzelak właśnie potwierdził naszą teorię o współpracy w zakresie destrukcji własnej ofensywy - dostał podanie, zgubił obrońcę, wyszedł sam na sam i strzelił. Z linijką nie udało mu się bardziej w środek.

A z drugiej strony atak Słowaków, po płaskim dośrodkowaniu przed Borucem znalazło się dwóch napastników. Na szczęście nie zauważyli piłki

21.00 Już nie żałujemy, że nie możemy relacjonować meczu Anglia - Hiszpania. Oba zespoły wystawiły składy węgla i papy.

W Jerez solidna porcja nudy. Na ogół się mówi, że ktoś naprawia czyjeś błędy. W polskiej drużynie jest podobnie, ale na odwrót. Co chwila któremuś z naszych udaje się zepsuć dobre zagranie kolegi.

Przyszła do nas Fotoedytorka i zawiedziona postawą Polaków odmówiła jakiegokolwiek komentarza

20.58 Słowacka kuchnia . Na razie robią z nas kapuśniak.

20.55 Iwański: "Lewandowski może bezpośrednio strzelić na bramkę". A może też z trudem dokopać do samego centrum bramki. Leo wygląda na zniesmaczonego.

A po chwili pierwsza groźna akcja Kaźmierczaka. Wykorzystał podanie obrońcy Słowacji, pobiegł za piłką, ale potem przyszło mu dośrodkować.

Mówią, że ostatnim Polakiem, który potrafił biec i dośrodkować był Gadocha.

20.52 Do Grzegorza Bronowickiego: jak masz Słowakom nie przeszkadzać - trudno, ale chociaż nie pomagaj. Lewy obrońca był właśnie o krok od dwóch asyst.

Słowacy cisną nas na całym boisku, a my w 21. minucie bronimy się końcówkami butów i czubkami głów.

20.48 Bardzo podobało nam się zachowanie Ireneusza Jelenia, gdy Słowak metr od niego szykował się do dośrodkowania w nasze pole karne. Irek zachował stoicki spokój i nawet nie drgnął.

Generalnie Polakom nie wychodzi nic, a Iwański mówi podniesionym głosem już wtedy, gdy uda nam się wyjść z własnej połowy.

20.45 Jeden z meczów Słowacja - Polska przeszedł do historii Polskiej piłki. W 1995 r. w rolach głównych wystąpili Kandydat na prezesa PZPN Roman Kosecki i Piotr Świerczewski, zawodnik, któremu się wydawało. Zapraszamy na mecz Słowacja - Polska 4:1

W 60. min boisko miał opuścić Roman Kosecki, do wejścia szykował się Sylwester Czereszewski. Polacy wykonywali rzut wolny, więc Apostel chciał opóźnić zmianę. Sędzia techniczny wciąż trzymał jednak w górze tablice z numerami. Zdenerwowany Kosecki zaczął iść do linii autowej. Wściekły zdjął koszulkę, podbiegł do niego sędzia i ukarał żółtą kartką - drugą w meczu.

Kapitan drużyny rzucił koszulkę, odepchnął Apostela i poszedł do szatni. - Zachowałem się bardzo nerwowo. Zagrałem słabo i nadawałem się do zmiany - powiedział po meczu Kosecki. - Muszę pomyśleć o przyszłości. - Mam pretensje do sędziego. Nie znaczy to, że pochwalam Koseckiego - stwierdził Apostel.

Tuż po zejściu Koseckiego Henryk Bałuszyński strzelił z wolnego w poprzeczkę. Była to ostatnia okazja Polaków. W 72. min czerwoną kartką został ukarany Piotr Świerczewski. Skrytykował decyzję sędziego, a potem lekceważąco ukłonił się w jego stronę. - Piotrek został sprowokowany, sędzia nie powinien tak reagować jak piłkarze - powiedział Robert Gadocha. - Ostrzegałem kolegów przed tym sędzią - dodał Andrzej Juskowiak. - Jeszcze w Portugalii ukarał mnie czerwoną kartką za to, że pokazałem mu, żeby kupił sobie okulary. - Tak nie zachowują się nawet piłkarze na boiskach klasy B - stwierdził sekretarz generalny PZPN Michał Listkiewicz.

Świerczewski schodząc z boiska wypinał się w kierunku publiczności i pokazywał dwa wyprostowane środkowe palce.

Żaden z zawodników nie chciał komentować zachowań Koseckiego i Świerczewskiego. - Pozwólcie nam prać brudy we własnym gronie - powiedział Marek Koźmiński.

Pozwalamy.

20.40 Gdyby Słowacy umieli grać z pierwszej piłki to Bronowickiemu zaliczylibyśmy już drugą bramkę. Najpierw skleił piłkę tak, że idealnie wypuścił stojącego osiem metrów dalej napastnika, a potem stanął i patrzył jak go ogrywają podawaniami.

20.38 Jacek Bąk : Chciałbym, żebyśmy zagrali jak w eliminacjach, ale nie wiem, czy to realne, bo my, Polacy, mobilizujemy się tylko na walkę o punkty z silnym rywalem.

Michał Żewłakow : Tak trzeba podchodzić do każdego meczu. Bo to reprezentacja. To zobowiązuje. Czasem trudniej nam było zmobilizować się na mecz o nic, ale u Beenhakkera nie wolno odpuścić nawet rozruchu przedmeczowego. Poważnie traktujemy to spotkanie.

20.35 Na mistrzostwach świata w piłce ręcznej często dłużej czekaliśmy na gola. Ale za to na Super Bowl pierwsze punkty były jakieś 7 sekund wcześniej.

20.32 Gol zaliczamy Bronowickiemu - nawet nie tyle dał się ograć i pozwolił dośrodkować, ile nie nastawił budzika na 20:30.

20.30 Jak to jest możliwe, że Grzelak z Kaźmierczakiem się uchowali w tej Pogoni, zamiast grać w jakimś poważnym klubie, aż w końcu puścili ich za paczkę gwoździ do Portugalii.

Zanim skończyliśmy pisać poprzednie zdanie Polacy już przegrywali.

20.28 Przed naszym telewizorem jest więcej ludzi, niż na trybunach w Jerez. Ale u nas nie ma Kubicy.

Najwięcej meczów w reprezentacji Słowacji (58) ma pomocnik Wolfsburga Miroslav Karhan. Najlepszym strzelcem w historii zawodnik Alemanii Szilárd Németh (21 goli w 55 meczach)

20.18 Jerzy Engel: "W Czechach dużo pracowano z piłkarzami indywidualnie, dlatego był taki wysyp indywidualności. W Słowacji, czy Polsce stawiano raczej na zespół...".

Dlatego był taki wysyp... yyy... no...

Mamy pretensję do Polaków, że grają o tak nieludzkiej porze. Gdyby zaczęli o 16 moglibyśmy zrelacjonować mecze Anglia - Hiszpania, Francja - Argentyna, Niemcy - Szwajcaria czy Holandia - Rosja. Oczywiście wszystkie jednocześnie.

Polska: Artur Boruc - Marcin Wasilewski, Michał Żewłakow, Jacek Bąk, Grzegorz Bronowicki - Ireneusz Jeleń, Mariusz Lewandowski, Przemysław Kaźmierczak, Dariusz Dudka, Rafał Grzelak - Grzegorz Rasiak.

20.12 Podobno jest mniejsze studio w telewizji publicznej, niż to, które dostała TVP Sport. Ale nie mieszczą się tam kamery i dlatego nie ma jeszcze TVP NEWS.

20.10 W studio TVP2 Jerzy Engel i Mirosław Trzeciak. Nie wiemy za kogo przebrany jest ten drugi - za jezuitę czy za Zorro .

20.05 A żeby zacząć już pełną gębą - według niektórych Słowaczka wszech czasów: Adriana Sklenarikova , po mężu Karambeu.

20.00 Z okazji powrotu reprezentacji (meczu z Estonią nie liczymy, wcale nie na złość Dariuszowi Dudce) napisaliśmy wiersz:

Entliczek-pętliczek

 

Co zrobi Matusiak?

 

Tutaj rymu

 

nie ma.

Radosław Matusiak zdaje sobie sprawę z tego, że teraz Polska patrzy niego jak na napastnika z Serie A. I my też nie odpuścimy. W dzisiejszym "Życiu Warszawy" na pytanie z czym mu się kojarzy Sycylia odpowiedział: "Z pięknymi wakacjami. Tylko upał i błogi wypoczynek". I nie był to wywiad z Kamilem Kosowskim zawodowo podającym się za Radosława Matusiaka.

Witamy.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.